Sequel taktyczny

Recenzja gry: „Back 4 Blood”

2 listopada 2021

Podobieństwo tytułu „Back 4 Blood” do słynnej gry sieciowej „Left 4 Dead” (2008 r.), w której zespół czworga graczy stawiał czoło hordom zombie, nie jest przypadkowe.

Podobieństwo tytułu „Back 4 Blood” do słynnej gry sieciowej „Left 4 Dead” (2008 r.), w której zespół czworga graczy stawiał czoło hordom zombie, nie jest przypadkowe. Projektanci z Turtle Rock Studios, nie mając prawa do tytułu, stworzyli nieformalny sequel „Left 4 Dead” pod innym szyldem, ale bazując na tej samej idei. Wciąż czwórka graczy – gdy trzeba, towarzyszy broni symuluje komputer – przedziera się przez postapokaliptyczny świat, torując sobie drogę bronią palną, pałkami, maczetami, granatami etc.

Back 4 Blood, Turtle Rock Studios, Cenega, Windows, PS5, PS4, XSX, XOne

Polityka 45.2021 (3337) z dnia 02.11.2021; Afisz. Premiery; s. 71

Oryginalny tytuł tekstu: "Sequel taktyczny"

gry wideo

Olaf Szewczyk

Dziennikarz – początkowo z przypadku, z czasem z przekonania. Publikował w „Gazecie Wyborczej” i „Kulturze” (piątkowym magazynie „Dziennika”), obecnie pisze do „Polityki”. Ostatnimi laty szefował działom naukowo-technologicznym „Przekroju” i „Wprost”. Współredaguje stronę JawneSny.pl poświęconą kulturze gier wideo. Chciałby zostać hakerem włamującym się w imię sprawiedliwości społecznej na konta dyrektorów światowych banków, ale – nad czym ubolewa – nie ma wystarczających umiejętności.