Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Żal po Dzieciach Kwiatach

Drzwi do The Doorsów

materiały prasowe
Na ekrany kin wchodzi dokument „The Doors. Historia nieopowiedziana” – nowa próba spojrzenia na mit Jima Morrisona jako artysty osobnego i wyobcowanego.

W lipcu 1965 r. na plaży w Venice, nieopodal kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, student reżyserii filmowej Ray Manzarek spotkał Jima Morrisona, którego właśnie wyrzucono z uczelni. Obaj czuli już, że reżyseria nie jest ich powołaniem. 30-letni Ray myślał głównie o muzyce – grywał nawet w jednym z barów w Santa Monica. 21-letni Jim chciał się poświęcić poezji. W tej legendarnej rozmowie Jim miał się zwierzyć Rayowi, że pisze także piosenki. Ray poprosił, by zaśpiewał jedną z nich – i w ten sposób powstał pomysł na zespół. Jim zaproponował nazwę – The Doors. Od „drzwi percepcji”, które w swoich wizjach otwierał William Blake, a potem pisał o nich Aldous Huxley.

Spotkanie na plaży pokazane zostało w głośnym fabularnym filmie „The Doors” Olivera Stone’a. Teraz Tom DiCillio, autor dokumentu „The Doors. Historia nieopowiedziana”, też skupia na nim uwagę, choć biografowie mają wątpliwości, czy do spotkania w ogóle doszło. Tak czy inaczej, pierwsze próby nowej kapeli Manzarka i Morrisona odbyły się pod koniec lipca 1965 r.

To był czas szczególny. W tym samym roku grupa 13th Floor Elevators z Teksasu dla określenia stylu uprawianej przez siebie muzyki użyła sformułowania „rock psychodeliczny”. Również w 1965 r. poza The Doors powstały w Kalifornii takie zespoły jak Jefferson Airplane, Grateful Dead, The Great Society czy Country Joe&the Fish, zaś inne, założone wcześniej, zaczynały łączyć folk z psychodelią. Los Angeles i San Francisco stawały się światowymi centrami nowej muzyki.

Era bitników

Dlaczego właśnie 1965 r. i dlaczego Kalifornia? Przygasła już wiara w rewolucyjną moc pierwszej fali amerykańskiego rock’n’rolla. Bossowie amerykańskiego show-biznesu zrobili wiele, by wmontować tę muzykę w popowy mainstream, a publiczność studencka większym zainteresowaniem darzyła politycznie zaangażowany folk.

Polityka 33.2010 (2769) z dnia 14.08.2010; Kultura; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Żal po Dzieciach Kwiatach"
Reklama