Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Rycerstwo mleczne kontra mięsne

Andrzej Sidor / Forum
Pisarz Szczepan Twardoch stworzył alternatywną wersję historii, ale nie po to, by poprawiać humor Polakom. „Wieczny Grunwald” to nasza najbardziej intrygująca powieść roku.

Przed 1989 r. historia alternatywna praktycznie nie istniała w polskiej literaturze. Skoro znajdowaliśmy się na właściwej drodze do budowy najlepszego ze światów, wszelkie fantazje o tym, że mogło się zdarzyć inaczej, były wykluczone. Zdarzył się chyba tylko jeden wyjątek od tej reguły – wydana w 1970 r. powieść „Muza dalekich podróży” Teodora Parnickiego. Wśród wielu wątków zawierała i taki, w którym powstanie listopadowe zakończyło się polskim zwycięstwem, a Adam Mickiewicz wrócił z emigracji, przyjmując posadę ministra oświaty. Jednak po kilkunastu latach historia – za sprawą naszej kolejnej porażki – wraca tam do zwykłego nurtu.

Hermetyczność pisarstwa późnego Parnickiego powodowała też, że nie znali tej książki miłośnicy fantastyki naukowej. Tacy jak na przykład wieloletni redaktor „Fantastyki” i „Nowej Fantastyki” Maciej Parowski, dla którego objawieniem stało się wydanie w polskim przekładzie 30 lat temu „Człowieka z wysokiego zamku” Philipa K. Dicka, który snuł wizję Stanów Zjednoczonych podbitych i podzielonych pomiędzy Japonię i hitlerowskie Niemcy.

Fantastyka krzyżacka

Po 1989 r. da się naliczyć prawie 30 polskich powieści i opowiadań opierających się na pomyśle, że dzieje potoczyły się inaczej niż w rzeczywistości. Ponad połowa z nich nawiązuje do konfliktów polsko-niemieckich, głównie do II wojny światowej. Nie da się ukryć, że najczęściej mają one głównie walory kompensacyjne, wręcz terapeutyczne. Polska flaga niby zawisła w 1945 r. nad zdobytym Berlinem, ale wojna postrzegana jest bardziej jako klęska – hekatomba i utrata niezawisłości państwowej. Pisarze przedstawiają więc najczęściej takie scenariusze, w których owa klęska zostaje zredukowana albo zamienia się wręcz w miażdżące zwycięstwo.

Polityka 35.2010 (2771) z dnia 28.08.2010; Kultura; s. 50
Reklama