Książki

Dyrygent Czerwonej Orkiestry

Recenzja płyty: Leopold Trepper, "Wielka gra"

materiały prasowe
Akcja jak w sensacyjnym filmie, losy ludzkie rzucone na tło historii.

Jaki był? Niewysoki, krępy, twarz z tłumu. Przemierzał ulice Warszawy świadomy, że jest obserwowany i podsłuchiwany przez służby. Jako Leo Domb pracował w wydawnictwie Jidysz Buch, był prezesem Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów, zanim wymiotła go stamtąd Moczarowska ofensywa. Ale na emigrację Leopolda Treppera władze długo nie wyrażały zgody, wykonując polecenie Wielkiego Brata. Dopiero w 1973 r. po głodówkach, akcjach protestacyjnych, kampaniach prasowych znalazł się na Zachodzie bohater książek i programów telewizyjnych poświęconych Czerwonej Orkiestrze, najefektywniejszej siatce szpiegowskiej działającej w Brukseli, Paryżu, Berlinie, Zurychu, rozpracowującej machinę wojenną III Rzeszy.

Wielki Szef, Leopold Trepper dokonał rzeczy na pozór niemożliwej – pozyskał informatorów w hitlerowskim Ministerstwie Lotnictwa, w kierownictwie organizacji Todta, w sferach dyplomatycznych i wśród arystokracji. Koordynatorami działań agentów Czerwonej Orkiestry byli ludzie lewicy. Pracowali dla Moskwy: na bezmiernych przestrzeniach stepowych, pod Stalingradem i Kurskiem miał przegrać faszyzm, by narodził się świat z ich złudzeń i marzeń.

Nie do przecenienia jest wartość informacji, jakie przekazywała siatka Treppera do centrali. Nie zawsze potrafiącej je wykorzystać, ogarniętej tropieniem podwójnych agentów, związanych z ofiarami czystek. „Wojna na Wschodzie nie wybuchnie wcześniej niż w 1944 roku” – utrzymywał Stalin. Trudno się więc dziwić, jak niewygodni stali się ci, którzy ostrzegali, podając inny termin. Przez 10 lat Trepper był więźniem poddawanym wymyślnym metodom śledztw i przesłuchań. Nie udało się go złamać. W jakiś czas po śmierci Stalina zrehabilitowano go, pozwolono na połączenie z rodziną. Wyjechał do Polski dopiero w 1957 r.

Polityka 37.2012 (2874) z dnia 12.09.2012; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Dyrygent Czerwonej Orkiestry"
Reklama