Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Kicz w Weimarze

Kawiarnia literacka

Kiedy profesor R. dowiedział się, że jadę do Weimaru, powiedział: „O, Weimar, świetnie, jak Kraków, same kościoły i burdele!”.

Co do burdeli, nie wiem, kościoły znalazłem trzy: katolicki i dwa protestanckie, plus kaplica na zamku, więc Weimar przy Krakowie może się schować. Wszędzie natomiast Schiller i Goethe, Goethe i Schiller, w nieskończonych odsłonach, coraz bardziej kiczowatych i odpustowych, a że człowiekowi jakoś się udziela poetyckość i odpustowość, zaczyna bezwiednie układać głupawe wierszyki, np.: „Weimar. Goethe. Schiller Goethe. Pisarz musi wypić setę” albo przed słynnym podwójnym pomnikiem: „Weimar. Pomnik. Schiller z Goethem. Goethe z prawej, ten? Nie, nie ten”.

Ale też imponująca jest ta bliskość, namacalność ich tutejszego życia (co każe myśleć o naszych romantykach, których zostaliśmy pozbawieni: nowogródzka strona, wileński uniwersytet leżą nie tylko za granicą, ale w ogóle w jakiejś innej rzeczywistości; można odwiedzić, ale to nie to samo). Wszystko jak na dłoni. „Tu Fryderyk Schiller mieszkał dłuższą chwilę, a tam swoją metę miał J. Wolfgang Goethe”. Gdziekolwiek się zwrócić, tam handel czyni sobie z nich użytek; galeria handlowa z podpisem Goethego na fasadzie, obok w herbaciarni konfitury w słoiczkach z wizerunkami weimarskich sawantek. Pocztówki, gadżety, suweniry idą w tony i miriady; nie ma dóbr, których nie próbowano by opchnąć z pomocą klasycystów i jeśli jest tu rzeczywiście tyle burdeli, to z pewnością choćby jeden z nich musi się nazywać Pod Goethem, a drugi Pod Schillerem.

A nie jest to kicz wyłącznie obecny. Przy domu Schillera wielka wystawa poświęcona temu, jak mieszkali, kolekcjonowali i pisali weimarscy klasycyści: obok pęczka piór, próbek listów, kaset na medale są i sentymentalne drobiazgi, jak wymyślone przez jakąś klasycystyczną „żonę modną” cukrowe opłatki w formie barwnych gemm antycznych, tak że – jak donosił pewien rozbawiony współczesny – w ciągu jednych zalotów można zgłębić całą grecką mitologię.

Polityka 42.2012 (2879) z dnia 17.10.2012; Kultura; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Kicz w Weimarze"
Reklama