Życie po wojnie
Recenzja książek: Jakub Małecki, „Horyzont”, Cezary Zbierzchowski, „Distortion”
Niezwykła to sytuacja, gdy dwie wydane w odstępie dwóch dni powieści, powstające niezależnie u różnych wydawców, w zasadzie wzajemnie się uzupełniają, i choć bronią się jako samodzielne historie, najpełniej wybrzmiewają wspólnie. „Horyzont” jest w twórczości Jakuba Małeckiego sporą rewolucją. Od czasów wydanego w 2015 r. „Dygotu” autor ten szedł w zasadzie jedną ścieżką, w „Śladach”, „Rdzy” i „Nikt nie idzie” pisząc podobne, kameralne historie o zwykłych-niezwykłych ludziach. Nowa powieść to zwrot na każdym polu: bohaterem jest weteran misji w Afganistanie, tematem zespół stresu pourazowego i trud powrotu do normalnego życia, a i sam styl został dopasowany do „prostoty” głównego bohatera. „Starego” Małeckiego znajdziemy choćby w wątku Zuzy i jej babci, „Horyzont” jest jednak wyjątkowo surowy, zarówno na poziomie stylu, jak i fabuły. Do tego wszystkiego Jakub Małecki, w zasadzie z boku głównych wątków, napisał chyba najlepszą w swoim dorobku opowieść miłosną.
Jakub Małecki, Horyzont, SQN, Kraków 2019, s. 336
Cezary Zbierzchowski, Distortion, Powergraph, Warszawa 2019, s. 512