„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Książki

Książka nie tylko po okładce

Recenzja książki: Patryk Mogilnicki, „Książki po okładce”

Okładka książki „Książki po okładce” Okładka książki „Książki po okładce” mat. pr.
Myliłby się ten, kto mógłby pomyśleć, że z polską okładką książkową jest kiepsko. Nic takiego! „Książka po okładce” udowadnia, że dawno nie było tak dobrze.

Patryk Mogilnicki – ilustrator i projektant graficzny (odpowiedzialny m.in. za wiele świetnych projektów okładek książkowych) – od kilku lat prowadzi na Facebooku stronę „Kupiłbym tę książkę, gdyby nie okładka”, na której prezentuje nieudane, czasem wręcz odstręczające współczesne projekty. Myliłby się jednak ten, kto mógłby pomyśleć, że z polską okładką książkową jest kiepsko. Nic takiego! „Książka po okładce” udowadnia, że dawno nie było tak dobrze. Nie jesteśmy już skazani wyłącznie na wspominanie lat 60. i 70., gdy polskie projektowanie graficzne (głównie plakat, ale też okładki książkowe, które niejednokrotnie były projektowane właśnie przez plakacistów – dość wspomnieć dzieła Jana Młodożeńca czy Waldemara Świerzego) było doceniane na całym świecie. Potem nastąpiły dekady zapaści, gdy książki raczej odstręczały, niż zachęcały – najpierw siermiężne lata 80. z fatalną jakością papieru, drukiem przebijającym na drugą stronę i książkami, które rozpadały się w rękach, a później lata 90. z ich wolnorynkową amatorszczyzną i uwielbieniem kiczu. Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać, choć – jak twierdzi Przemek Dębowski, jeden z najwyrazistszych dziś projektantów książek – pierwsza dekada XXI w. to jeszcze „materiałowa bieda (dwa papiery na krzyż, zero oklein), niewielkie środowisko i ogólnie – poza paroma wyjątkami – słaby poziom”. Natomiast dziś, o czym zaświadcza publikacja Mogilnickiego, szczęśliwie mamy do czynienia z prawdziwym bogactwem: jest mnóstwo fantastycznych (i różnorodnych!) realizacji, coraz więcej wydawnictw zaczyna dostrzegać rolę wizualnej strony książki, zaś środowisko projektantów jest niezwykle silne.

Prezentacja najciekawszych okładek ostatnich lat jest w książce Mogilnickiego dopełnieniem rozmów z najważniejszymi projektantkami i projektantami. Wywiady te są nie tylko ciekawą formą nakreślenia poszczególnych sylwetek twórczych oraz możliwością podejrzenia autorów „przy pracy”, ale też pozwalają czytelnikowi dostrzec wiele nieznanych aspektów związanych z tą branżą. Okazuje się choćby, że projekty niezrealizowane mogą być niejednokrotnie ciekawsze od tych, na które ostatecznie zdecydował się wydawca. Albo że wysokonakładowe publikacje dostępne w księgarniach stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o rynek wydawniczy.

Z graficznego punktu widzenia najbardziej intrygujące rzeczy dzieją się w niezwykle pokaźnym, choć trudno dostępnym obszarze wydawnictw naukowych i akademickich, a zwłaszcza muzealno-wystawienniczych (po pierwsze, presja rynku nie odgrywa tam większej roli, więc można sobie pozwolić na śmiałe eksperymenty; po drugie, w dużo większym stopniu patrzy się tam na książkę jak na artystyczny obiekt). I wreszcie rzecz najważniejsza. Większość grafików zwraca uwagę, że projektowanie książki jest procesem złożonym, w którym każdy etap (od layoutu przez decyzje typograficzne aż po dobór ilustracji, skład, druk i oprawę) jest niezwykle istotny i wpływa na efekt. Okładka – wedle słów jednej z projektantek – jest tu ledwie wisienką na torcie. Nie zapominajmy o tym, oceniając książkę po okładce.

Patryk Mogilnicki, Książka po okładce. O współczesnym polskim projektowaniu okładek książkowych, Karakter, Kraków 2021, s. 440

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Kultura

Mario Bros. Ulubiony bohater dorosłych i dzieci. Sam ma w sobie coś z dziecka

Jak to się stało, że ulubionym bohaterem dorosłych i ich dzieci stał się wąsaty hydraulik w czerwonej czapce?

Michał R. Wiśniewski
23.05.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną