Są granice fizyczne i granice mentalne, granice widzialne i niewidzialne. Czasem rozcinają ziemię niegdyś zamieszkaną przez tę samą społeczność, mówiącą takim samym językiem lub gwarą, złączoną wiarą i kulturą, historią i tradycją. Czasem znikają z powodu takiego rozcięcia, zapadają się w ludzkiej pamięci. Stają się niewidzialne nie tylko dla przybyszy z zewnątrz, ale i dla pokolenia tutejszych, którzy wiedzą o nich coraz mniej, a nawet w ogóle ich to nie interesuje.
Czasem jedne granice zastępują inne, a ludzie się wtedy cieszą albo rozpaczają. Te fizyczne mogą przybierać postać murów, te psychiczne – niechęci do ludzi po tej lub tamtej ich stronie, „obcych” raczej niż po prostu innych. Bo granice mogą dzielić, ale bywa, że łączą, gdy można je swobodnie przekraczać lub rozmawiać o wspólnej historii tych, którzy mieszkali i mieszkają po obu ich stronach.
Mateusz Styrczula opowiada o takich granicach z autopsji – rzeczowo, empatycznie, ale bez sentymentalizmu lub naskórkowej fascynacji egzotyką. Próbuje je poznać, zrozumieć ich znaczenie, zobaczyć je w szerszym kontekście: historycznym, kulturowym, politycznym, a nawet filologicznym. Podróżuje z plecakiem i aparatem fotograficznym po Polsce (Podlasie, Łemkowszczyzna), Ziemi Świętej, Donbasie – ten reportaż czyta się naturalnie ze szczególnym przejęciem ze względu na obecną fazę wojny w Ukrainie – Serbii, Bośni, Gruzji, Etiopii. Rozmawia z „tutejszymi” bez przyjętych założeń, dając się nieść drodze.
Prosta metoda reportażu uczestniczącego sprawdziła się dobrze. Czytelnik zagląda dzięki autorowi w miejsca znane, jak choćby rejon Jerozolimy, a w niej chasydzka dzielnica Mea Szearim, i zakątki rzadko odwiedzane przez Polaków, np. etiopskie miasto Harer. Sztuka reportażu to coś więcej niż wydrapanie na ścianie „byłem tu”. To umiejętność przekazania pewnej porcji wiedzy o pewnym miejscu na naszej planecie tak, byśmy poczuli się nie tylko zaciekawieni, ale też zainspirowani. Jeśli nie do podróży, to choćby do refleksji o bogactwie ludzkiego świata i czyhających na niego zagrożeniach. Autor posiadł tę sztukę. Jak to fajnie, że są tacy globtroterzy międzykulturowości i takie offowe wydawnictwa jak kielecki Paśny Buriat.
Mateusz Styrczula, Pogranicza. Krótki kurs budowania granic, Wydawnictwo Paśny Buriat, Kielce 2022, s. 225