Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Ukraińcy z Polski: jak siebie widzą, kim się czują? Rozmowa bez uprzedzeń

Iza Chruślińska siadła do rozmowy z Piotrem Tymą bez stereotypów, z ciekawością obejmującą także „trudne” tematy w relacjach polsko-ukraińskich, ukraińsko-żydowskich i wewnętrznych, wśród samych Ukraińców w Polsce.

mat. pr.Okładka książki „Sploty. O Ukraińcach z Polski rozmowy z Piotrem Tymą”

Nie wiemy, ilu żyje wśród nas Ukraińców urodzonych w Polsce. Nie wszyscy czują się bezpieczni, więc przemilczają swoją narodowość. Nawet w wolnej Polsce, która gwarantuje prawa mniejszościom narodowym. Dramatyczna historia Ukraińców z Polski to temat wywiadu rzeki z Piotrem Tymą. Z ukraińskim działaczem rozmawia polska dziennikarka Iza Chruślińska. Owoc ich współpracy imponuje. Jest to nie tylko kopalnia informacji, w tym w formie not biograficznych i historycznych, ale też fascynująca opowieść przedstawiciela pierwszego pokolenia Ukraińców z Polski, które swą tożsamość nosiło z podniesioną przyłbicą. Lekko nie było, bo negatywne stereotypy dotyczące Ukraińców i stosunków polsko-ukraińskich działały.

Iza Chruślińska siadła do rozmowy bez stereotypów i uprzedzeń, z ciekawością obejmującą także „trudne” tematy w relacjach polsko-ukraińskich, ukraińsko-żydowskich i wewnętrznych, wśród samych Ukraińców w Polsce. Mimo wspólnej historii nie są oni monolitem, a cała społeczność nie jest klasyczną diasporą, bo to nie emigranci, tylko ofiary czystki etnicznej nazwanej akcją „Wisła”. Mieszkali z nami od pokoleń.

Na kanwie osobistych losów Piotra Tymy – absolwenta liceum ukraińskiego w Legnicy i historii na Uniwersytecie Gdańskim, człowieka wielu zainteresowań i zatrudnień społecznych, zawsze ciekawego ludzi i świata, również Polaków i Żydów z Polski – tkają opowieść o tym, jak Ukraińcy z Polski widzą siebie, swoją tożsamość, jak ją odkrywali i umacniali. I jak ta ich tożsamość i historia zderza się z tym, co na temat Ukraińców z Polski wie (a wie prawie nic) i jak ich postrzega polska większość.

Piotr Tyma, odkąd zetknął się z polską demokratyczną opozycją w PRL, zbudował też sieć kontaktów z takimi środowiskami polskimi, które również chciały prawdy o historii, a nie propagandy, dzisiaj nazywanej „polityką historyczną”, w tym o relacjach z Żydami, Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami i innymi mniejszymi narodami, z którymi mieszkamy pod jednym niebem. Ta interakcja torowała drogę do wyzwolenia ze wzajemnych uprzedzeń i stereotypów w tych ludziach dobrej woli. Na tym polega nowoczesny model społeczeństwa demokratycznego. Mówimy tu o narodzie politycznym, który tworzy się ponad różnicami narodowości wokół demokratycznej konstytucji.

Polonocentryzm, ujmowanie rzeczy publicznych tylko z perspektywy polskiej większości, w naszym wielorodnym społeczeństwie temu celowi nie służy. Wywołuje w innych narodowościach poczucie, że są ciałem obcym, a nawet wrogim, gdy w rzeczywistości są naszymi współobywatelami, którym w demokracji przysługują równe prawa. Zderzenie między ich tożsamością a tym, jak są postrzegani przez polską większość, jest bolesne dla Ukraińców z Polski. Rozumiał to Jacek Kuroń, który miał wielki wkład w dialog polsko-ukraiński.

Piotr Tyma budował swoje wyobrażenie ukraińskości z historii zasłyszanych w rodzinie, ze stosów książek, legalnych i nielegalnych w PRL, z rozmów z ludźmi z różnych społeczności tworzących narodowość ukraińską. Czystka etniczna nazwana przez komunistów akcją „Wisła” wyrwała Ukraińców z ich siedlisk i porozrzucała po Polsce, by już nigdy nie mogli odtworzyć swoich małych ojczyzn. Nie odtworzyli, ale przetrwali. Trauma wypędzenia i przymusowego osiedlenia się w całkowicie innych środowiskach naturalnych i kulturowych oznaczała ciągłą walkę o uratowanie ich zbiorowej pamięci i godności w skrajnie nieprzyjaznych okolicznościach.

Niezwykle ciekawe są fragmenty, w których Tyma opowiada o tym, czym była i jest dla niego sama Ukraina. Jak się uczył jej prawdziwej historii i kultury, jak porównywał swe wyobrażenia o niej z rzeczywistością, gdy ją odwiedzał w różnych momentach jej współczesnej historii. Jak wiedza, którą zdobywał, i osobiste doświadczenia rozszerzały jego poczucie i rozumienie ukraińskości. Dziś to Ukraińcy z Ukrainy bronią swej tożsamości, swego niepodległego państwa, swego dorobku i marzeń o przyszłości. A Rosja znów odmawia im prawa do wyboru własnej drogi.

Pokoleniu Tymy udało się odnowić niezależne życie ukraińskie w Polsce. Czas na dialog, refleksję nad tym, co wspólne w relacjach z polską większością, i nad tym, co ciągle utrudnia te relacje, nadszedł, gdy sformowała się opozycja demokratyczna, nastała pierwsza Solidarność, potem stan wojenny i przełom 1989 r. Ukraińcy w Polsce uczestniczyli w tych wydarzeniach. Mieli świadomość, że to także część ich historii, wspólnej historii Polski.

Dziś dostrzegają wielką falę solidarności Polek i Polaków z ofiarami napaści Rosji na Ukrainę. Wydarzenie niezwykłe, podziwiane nie tylko u nas i w Ukrainie. Wszyscy mamy nadzieję, że to proces nieodwracalny. Gdy skończy się wojna wydana przez Putina państwu ukraińskiemu i ukraińskości, przyjdzie czas na analizę jej skutków. Może powstanie wtedy kolejna książka tandemu Chruślińska/Tyma. Czekam z niecierpliwością.

Iza Chruślińska, Sploty. O Ukraińcach z Polski rozmowy z Piotrem Tymą, Fundacja Terytoria Książki, Gdańsk 2023, s. 331

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną