Dave De Witt - amerykański pisarz kulinarny, autor licznych i znanych widowisk telewizyjnych oraz historyk jest autorem szeregu książek kulinarnych. Ostatnio przetłumaczona na polski i wydana przez Rebis książka nosi tytuł „Kuchnia Leonarda Da Vinci. Sekretna historia kuchni włoskiej". Już sam tytuł (no i autor, o którym sporo wiedziałem) zachęcał do lektury. Najpierw jednak przejrzałem ilustracje i wpadłem w zachwyt. Stare ryciny przedstawiające piętnasto- i szesnastowieczne kuchnie, garnki, rożna, noże i inne narzędzia niezbędne kucharzowi, portrety Medyceuszy, sceny z uczt, szkice robione ręką Leonarda - wszystko to zmusiło mnie do natychmiastowej lektury. I było warto poświęcić na to niemal całą noc.
Wertując księgę jeszcze przed systematyczną lekturą, wpadłem na taki fragment:
„O winach włoskich"
„Włochy rodzą doskonałe wina, a zwykłe czerwone wino jest uważane za bardzo pożywne, do tego stopnia, że najpiękniejsze niewiasty spożywają je na obiad, z maczanym z nim chlebem, licząc, że dzięki temu staną się grubsze (bo takie Wenecjanie najbardziej uwielbiają), zaiste, i jeszcze piękniejsze."
Autor Fynes Moryson, An Intinerary, 1617 rok
Takich perełek z literatury XVI I XVII wieku książka De Witta jest pełna.
Cytat ten odczytywałem parokrotnie znajomym (prawdę mówiąc bardzo zaprzyjaźnionym, bo obcym bałbym się czytać ze względu na ewentualne gwałtowne reakcje) paniom, które także są miłośniczkami czerwonego włoskiego wina. Traktowały mnie wyrozumiale, a nawet prosiły o wypożyczenie książki. Ale taki ryzykant to ja już nie jestem.
Zachęcając zaś wszystkich smakoszy i miłośników historii do sięgnięcia po tę wspaniałą księgę, przedstawię jeszcze tylko jej głównych bohaterów i dodam, że sporo miejsca zajmują na jej kartach stare i nowsze nieco przepisy.