Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Pisane od święta

Recenzja książki: "9 Wigilii"

Przedsięwzięcie komercyjne. Takie książki żyją krótko.

Na walentynki o miłości, w wakacje o letniej przygodzie, w grudniu o Bożym Narodzeniu. Polscy pisarze chętnie piszą pod dyktando wydawców przygotowujących kolejne antologie tematyczne. Najnowsza – „9 Wigilii” – właśnie trafiła na księgarskie półki. 

Zamiast pełnej gwarnej rodziny, w pustym mieszkaniu siedzi mężczyzna, który od lat nie podzielił się z nikim opłatkiem. Zamiast powrócić do żony, milioner decyduje się na ucieczkę w nieznane z intrygującą znajomą z pociągu. A do tego jeszcze ateista uwieszony budki telefonicznej na pustkowiu swego życia i niekochane dzieci z sierocińca... Wigilie ze zbioru „9 Wigilii” mają bardzo różne oblicza, ale żadna z nich nie jest obrazkiem typowo świątecznym, rodzinnym i błogim. „Wiem, że w tym kraju wielu ludzi nienawidzi Wigilii tak jak ja. Jest nas cała armia” – deklaruje bohater jednego z opowiadań. Autorzy świetnie uchwycili dwoistość świątecznej atmosfery. Ich Wigilie częściej mają smak kwasu niż miodu. Ale w znakomitej większości jest to też smak dobrej literatury.

Nie jest to pierwsza antologia świątecznych opowiadań, która ukazuje się na naszym rynku przed Bożym Narodzeniem. Dwa lata temu z podobną inicjatywą wyszło wydawnictwo Prószyński i S-ka, zwracając się do swych autorów z prośbą o napisanie tekstów świątecznych.

Z kolei pomysł Świata Książki wypłynął z zeszłorocznej akcji „Dziennika”, na łamach którego ukazało się m.in. zamieszczone w tym zbiorze opowiadanie Antoniego Libery – jedno z najlepszych w książce. Drugie świetne, mające w sobie potencjał minipowieści, to proza Pawła Huelle.

Polityka 50.2007 (2633) z dnia 15.12.2007; Kultura; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Pisane od święta"
Reklama