Nasz redakcyjny kolega Roman Frister, od 50 lat mieszkający w Izraelu, wydał właśnie w Polsce nową książkę „Miłość niemożliwa”, wcześniej znaną w Anglii i w Niemczech. To zbeletryzowana biografia żydowskiej rodziny Levych z niemieckiego Bad Polzin (obecnie Połczyna Zdroju), natkana gęsto nie tylko ich autentycznymi listami, ale także wyimkami z ważnych dokumentów epoki, komunikatów władz i artykułów prasowych.
Tytuł tak się tłumaczy: Żydom niemieckim, także tym, którzy odrzucali syjonizm i ideę państwa żydowskiego, a starali się w dwójnasób o wierność i lojalność wobec niemieckiej ojczyzny, wręcz ją kochali, antysemici szykują zagładę, której sygnałów – na długo przed Hitlerem – prawie nikt nie dostrzega. A i potem rozpaczliwa ucieczka okazuje się trudna, czasem już niemożliwa. Frister na dzieje rodziny natrafił przypadkiem: kupił stary kufer na pchlim targu w Jaffie, a kufer zawierał listy i fotografie, nikomu już widocznie niepotrzebne, które jednak przydały się do zrekonstruowania historii prawdziwej, przyziemnych i konkretnych spraw.
W dużej mierze to beletrystyka dydaktyczna – tłumaczy, jak w kraju prawa i porządku rodzi się „pełen zgiełku świat, przepełniony nienawiścią i rozpaczą, który domagał się łatwo rozpoznawalnego kozła ofiarnego”. Jest w tej rodzinnej historii także kronika rozpadu religijności: jeden z Levych, Rudolf, jest malarzem, dla którego paleta kolorów jest ważniejsza od modlitwy; on nie płacze po zburzonej Świątyni, „ponieważ nie liczyło się to, że zbudowano ją z libańskich cedrów, ale że przetrwały opowieści, zrodzone z potęgi wyobraźni”.