Marie miała dobry smak
Recenzja książki: Marie Rosnack, "Gdańska książka kucharska"
Książki kucharskie są wspaniałą lekturą. I to nawet wówczas, gdy przynoszą mało (a czasem i wcale) konkretnego pożytku. Niekoniecznie musimy z nich korzystać gotując. Ważna jest sama lektura, pozwalająca nam poznać nieznany, czasem bardzo dawny, obyczaj. Wiedza o tym co ludzie jedli przed laty jest równie ważna jak ta, co czytali, jak się kochali, z kim walczyli, czy wreszcie - skąd brali swoje bogactwo.
Taką książką (która w kuchni przyda mi się tylko czasem) jest odnaleziona, opracowana na nowo i zredagowana przez Andrzeja Grzyba „Gdańska książka kucharska", mająca także długaśny jak makaron i równie jak kluchy smakowity podtytuł: „Wskazanie jak gotować, piec, marynować na smaczny sposób zgodnie ze sprawdzonymi przepisami dzięki pięćdziesięcioletniemu doświadczeniu opracowała Marie Rosnack z suplementem zawierającym potrawy i napoje dla chorych i zdrowiejących".
Książka opatrzona jest też wstępem pióra prof. Andrzeja Januszajtisa, omawiającego tradycje gdańskiej kuchni i udowadniającego wątpiącym, że takowa kuchnia regionalna istnieje nadal. Wielkim walorem książki są też pieczołowicie dobrane ilustracje. Pochodzą one ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej PAN, a wybrane z kilku książek z XVIII wieku.
410 przepisów gdańskich dopełnia dzieła. Aby dać jego przedsmak, zacytuję przepis numer 171:
„Gotowane kiełbie. Kiełbie umyj, włóż do głębokiej miski, zalej francuskim winem. Do garnka z wodą dodaj cebulę, sól, ziarenka pieprzu i gotuj, aż cebula będzie miękka. Gdy kiełbie będą ścięte, dodaj je razem z winem i masłem do wywaru. Do gotowania używaj niewielkiej ilości wody, ryby powinny gotować się szybko, a niezbyt długo."
Ot i kiełbie we łbie!
Marie Rosnack, Gdańska książka kucharska, redakcja Andrzej Grzyb, tłum. Katarzyna Bruska, Magdalena Madeja-Grzyb, Magdalena i Krzysztof Trepczykowie, Wydawnictwo Bernardinum, Pelplin 2007, s.158
- Kup książkę w merlin.pl