Książki

O sztuce

Recenzje książek: Y.Jego, D.Lepee, "Tajemnica Boscha"; S.Houpt, "Muzeum zaginionych dzieł", M.Morka, "Sztuka dworu Zygmunta I Starego"

Wyd. Argraf Wyd. Argraf
Da Vinci miał kod. A co miał Bosch?
Bosch kontra da Vinci

Yves Jego, Denis Lepee, Tajemnica Boscha, przeł. Krystyna Kowalczyk, wyd. Albatros, Warszawa 2007, s. 344

Miał swój kod da Vinci, czemu własnej tajemnicy miałby nie posiadać wielki ekscentryk i mistyk malarstwa Hieronimus Bosch? Jest w tej powieści wszystko, czego oczekujemy od historycznego thrillera: tajne bractwa, wielka polityka, makabryczne zabójstwa, niecne, sekretne plany etc. Akcja gna do przodu, choć czasem na łeb na szyję.

*** 

Gangsterzy sztuki

Simon Houpt, Muzeum zaginionych dzieł, przeł. Anna Cichowicz, wyd. Arkady, Warszawa 2007, s. 190

Przez minione stulecia dzieła sztuki wielokrotnie padały łupem wandali, złodziei, najeźdźców. Autor z fantastyczną lekkością, ale i znajomością rzeczy, przypomina najbardziej spektakularne, sensacyjne, ale też najdziwniejsze przestępstwa, ujawnia kulisy pracy specjalnych oddziałów powołanych do walki z tym procederem. Lektura niemal do poduszki.

  

*** 

Zygmunt ku przestrodze

Mieczysław Morka, Sztuka dworu Zygmunta I Starego, wyd. Argraf, Warszawa 2007, s. 674 plus 326 stron ilustracji

Autor, wybitny historyk sztuki i pamiętny demistyfikator kolekcji Porczyńskich, wydał własnym nakładem książkę imponującą zarówno formą, jak i treścią. Morka analizuje sztukę powstałą w czasach Zygmunta I, lecz nie interesują go jej walory estetyczne, ale to, na ile była ona wyrazem obowiązujących wówczas doktryn ideologicznych i bieżącej polityki. To publikacja uniwersalna, wykraczająca poza zakreślone historyczne ramy. Pokazuje bowiem, jak bardzo sztuka – w każdej epoce – uwikłana jest w struktury władzy i grę przeróżnych, bynajmniej nie artystycznych, interesów. Ku przestrodze, choć raczej dla bardziej ambitnych czytelników.

 

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną