Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Strzały w teatrze

Recenzja książki: Henning Mankell, "Comedia infantil"

Afryka i korowód śmierci.

Światową sławę Henning Mankell zawdzięcza cyklowi posępnych powieści kryminalnych, których bohaterem jest komisarz Kurt Wallander. Jednak dorobek tego szwedzkiego pisarza jest o wiele bardziej zróżnicowany i obejmuje zarówno powieści pisane dla dzieci, twórczość dramaturgiczną, jak i powieści rozgrywające się w Afryce. Wszakże Mankell od kilkudziesięciu lat tyle samo czasu spędza w Szwecji, ile w Mozambiku, gdzie prowadzi teatr. I właśnie teatr odgrywa w powieści „Comedia infantil” istotną rolę.

Oto piekarz José Antonio Maria Vaz znajduje na scenie teatru, sąsiadującego z jego piekarnią, ciężko rannego chłopca. Przenosi go na dach piekarni i tam przez dziewięć kolejnych nocy poznaje jego historię wypełnioną okrucieństwami wojny domowej, która przeplata się z tradycyjnymi wyobrażeniami czarnej Afryki. To właśnie ten splot przemocy i rytuału sprawił, że był on zarówno przywódcą bandy ulicznej, jakich pełno na ulicach Maputo, a zarazem uznawany był za proroka, cudotwórcę i uzdrowiciela.

Mankell nie pozostawia czytelnikowi złudzeń: korowód śmierci szalejącej po najbiedniejszych rejonach Afryki niełatwo będzie zatrzymać. Nikomu bowiem – zarówno na Czarnym Lądzie, jak i krajom zachodnim – na tym nie zależy. Za szaleństwo afrykańskich konfliktów odpowiadają wycinający się w pień watażkowie z miejscowych klanów, ale i w równym stopniu współczesnym zbrodniom winny jest grzech kolonializmu, trwającego w ukrytej postaci – w formie biedy i zacofania cywilizacyjnego – do dziś. I w taki nurt literatury postkolonialnej – wystawiającej rachunek hipokryzji Zachodu – „Comedia infantil” świetnie się wpisuje.
 

Henning Mankell, Comedia infantil, przeł. Anna Topczewska, W.A.B., Warszawa 2008, s. 319 

  
 

Polityka 20.2008 (2654) z dnia 17.05.2008; Kultura; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Strzały w teatrze"
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną