Wokalistka wydaje się bardziej wyciszona, pogodniejsza, ale też niezmiennie fascynuje swoją sztuką.
Zakrętami życiorysu i zakamarkami osobowości Beth Hart mogłaby obdzielić sporą grupę wielbicieli mocnych wrażeń. Kalifornijska piosenkarka wielokrotnie porównywana była do Janis Joplin, nie tylko z racji życiorysu, ale także chropowatego głosu czy też niezwykłej ekspresji wokalnej. Miłośnicy jej talentu z pewnością oczekiwali, że te same emocje przyniesie najnowszy album artystki, „Better Than Home”. I tu małe zaskoczenie.
Beth Hart, Better Than Home, Provogue
Ocena: 4,5/6
Polityka
17.2015
(3006) z dnia 21.04.2015;
Afisz. Premiery;
s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Bez eksplozji"