15 października 2019
Płyta bez zadr
Recenzja płyty: Jazz Band Młynarski-Masecki, „Płyta z zadrą w sercu”
15 października 2019
Repertuar to wydłużone i rozbudowane w partiach solowych utwory Karasińskiego, Warsa, Ferszki i innych.
Nie sposób bez uśmiechu napisać, że to „nowa płyta” Jazz Bandu Młynarski-Masecki. Bo brzmi, jak gdyby autorzy znaleźli ostatniego żyjącego realizatora z przedwojnia i odkryli ostatnie sprawne studio z epoki. To zresztą pierwsze zaskoczenie wobec znanej już z „Nocy w wielkim mieście” (i sprawdzonej) konwencji odtwarzania zerwanej tradycji warszawskich bandów jazzowych. W rzeczywistości naprawdę znaleźli człowieka – ale dość młodego, Philipa Krausego z legendarnego studia Emila Berlinera – i mikrofony z muzealnych zbiorów, dzięki czemu sesje w warszawskim radiowym S-4 dały pełny efekt wehikułu czasu.
Jazz Band Młynarski-Masecki, Płyta z zadrą w sercu, Toinen/Agora
Polityka
42.2019
(3232) z dnia 15.10.2019;
Afisz. Premiery;
s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Płyta bez zadr"