Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Te oczy zielone

Recenzja płyty: Marcin Masecki, „Boleros y más”

materiały prasowe
Wybitny pianista okazuje się obdarzonym świetnym głosem wokalistą.

Zapowiadające tę płytę kubańskie bolero „Aquellos ojos verdes” (Te oczy zielone) znamy w Polsce choćby z wersji Ibrahima Ferrera z czasów fascynacji Buena Vista Social Club. A otwierające ją meksykańskie „Solamente una vez” Agustína Lary docierało do nas w wersjach anglojęzycznych albo na koncertach Andrei Bocellego. Wykonywane tu z dużą emocją argentyńskie tango „Mi Buenos Aires querido” mogą pamiętać fani... Julio Iglesiasa. Ale w geście Marcina Maseckiego nie ma nic z żartu ani opowieści o kolejnych falach, które przynosiły do Polski fascynację muzyką latynoamerykańską.

Marcin Masecki, Boleros y más, Toinen

Polityka 45.2023 (3438) z dnia 31.10.2023; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Te oczy zielone"
Reklama