W dokumencie poświęconym legendarnemu wokaliście punkowej grupy The Clash zderzają się dwie osobowości. Oprócz Joe Strummera, buntownika, charyzmatycznego lidera kapeli, ważna jest w nim jeszcze postać reżysera Juliena Temple’a, nazywanego kronikarzem brytyjskiej sceny rockowej.
Temple jest autorem m.in. głośnego filmu „The Great Rock And Roll Swindle” z 1979 r., poświęconego Sex Pistols. Niezbyt wiernie jednak odzwierciedlającego fenomen zespołu, wyrażającego niepokój młodych ludzi, którzy mieli dość życia w rasistowskim kraju bezrobocia i politycznej obłudy. W „Joe Strummer – niepisanej przyszłości” zupełnie inaczej ukazuje czas punkowej rebelii. Film nie ma charakteru promocyjnego, tylko stanowi rzetelny, dość surowy, a chwilami nieprzyjemny w oglądaniu portret artysty o wyrazistej, silnej osobowości wiecznego kontestatora i outsidera.
Wspominają go przyjaciele i znajomi, m.in. Bono, Martin Scorsese i Jim Jarmusch. Pojawiają się fragmenty jego wywiadów, pierwszych prób scenicznych oraz wspólnych koncertów z The Clash. Nade wszystko jednak wizerunek rockmana zostaje mocno zarysowany na tle społeczno-politycznych konfliktów ówczesnej epoki, co pozwala lepiej zrozumieć przyczyny wyobcowania młodych Brytyjczyków dojrzewających w ponurych latach 70. i 80.