Aktorka teatralna i filmowa. W „Idzie” zagrała Krwawą Wandę, Żydówkę, byłą stalinowską prokuratorkę wzorowaną na Helenie Wolińskiej, która po wojnie skazywała polskich patriotów na śmierć. Zazwyczaj proponowano jej role ofiar. W filmie Pawła Pawlikowskiego jest alkoholiczką, wrakiem, przegraną życiowo kobietą, która utraciła wiarę w komunizm i próbuje zagłuszyć wyrzuty sumienia cynizmem. Jej bohaterka jest wypalona, zimna, a zarazem bardzo ludzka. Aktorski kunszt Kuleszy (42 lata) polega m.in. na tym, że z niewielkiej stosunkowo roli wydobyła wielki tragizm właściwie bez słów, samą tylko obecnością, na wpół zatrzymanym gestem, ostrym spojrzeniem zaklinającym cały ból i nieszczęście tamtego czasu. Przyniosło jej to zasłużoną nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu w Gdyni.
To wyróżnienie należało się jej już wcześniej za wspaniałą tytułową kreację w „Róży” Wojtka Smarzowskiego, dramacie o świecie Mazurek, które po wojnie były poddawane ekstremalnym doświadczeniom, brutalnie gwałcone, skazywane na nienawiść albo wygnanie.
„Ile treści, ile niuansów kryje się w rolach Agaty Kuleszy, tak sugestywnych, mimo minimalnych środków aktorskich. Zarówno wtedy, kiedy gra postać »złą« jak w »Idzie« czy »dobrą« jak w »Róży« – jest do głębi ludzka” – trafnie podsumował wielkie odkrycie aktorskie polskiego kina ostatnich lat Tadeusz Sobolewski, jeden z nominujących.
Zanim doceniło ją kino, przez 17 lat występowała na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie, z którym się niedawno rozstała. Od dwóch sezonów jest związana z Ateneum, gdzie można ją oglądać m.in. w przedstawieniu „Merlin Mongoł” w reżyserii Bogusława Lindy. Pochodzi ze Szczecina. Ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie (z wyróżnieniem) w 1994 r. Oprócz tego gra w serialach (m.in. „Złotopolscy”, „Prosto w serce”, „Krew z krwi”), zajmuje się dubbingiem, pracuje w radiu, telewizji. Popularność zyskała występując w telewizyjnym show „Taniec z gwiazdami”. Zgodziła się, bo lubi tańczyć. Ćwiczyła przez trzy miesiące po pięć godzin dziennie. Wygrana – jak twierdzi – obudziła w niej hormon szczęścia. Stała się odważniejsza, bardziej otwarta, zaczęła nawet lepiej grać. Nagrodę – samochód wart grubo ponad 100 tys. – podarowała Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
Gdyby nie była aktorką, zostałaby lekarzem, bo w tym zawodzie też jest potrzebna empatia i bliska obserwacja człowieka. Nazywa siebie kaskaderem emocji. Nie wyobraża sobie dnia bez czytania książek. W życiu prywatnym jest żoną operatora filmowego Marcina Figurskiego, matką nastoletniej córki Marianny.
***
Oni nominowali:
Barbara Hollender („Rzeczpospolita”), Bożena Janicka („Kino”), Tadeusz Lubelski (Uniwersytet Jagielloński), Łukasz Maciejewski („Dziennik. Gazeta Prawna”, Łódzka Szkoła Filmowa), Michał Oleszczyk (Rogerebert.com), Anita Piotrowska („Tygodnik Powszechny”), Małgorzata Sadowska („Newsweek”), Tadeusz Sobolewski („Gazeta Wyborcza”), Jakub Socha („Dwutygodnik.com”), Grażyna Torbicka (TVP).
***
Ponadto zgłoszeni zostali:
Filip Dzierżawski (reżyser), Agnieszka Grochowska (aktorka), Julia Kolberger (reżyserka), Bartek Konopka (reżyser) i Piotr Rosołowski (scenarzysta i operator), Bodo Kox (reżyser), Filip Antoni Malinowski (reżyser), Maciej Pieprzyca (reżyser), Kasia Rosłaniec (reżyserka), Piotr Sobociński Jr (operator), Filip Syczyński (reżyser), Monika Talarczyk-Gubała (filmoznawczyni), Robert Więckiewicz (aktor), Łukasz Żal (operator).