Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Sen Tatiany czy majaki reżysera

Recenzja spektaklu: „Eugeniusz Oniegin”, reż. Yuri Alexandrov

Olga (Katarzyna Haras) i Filipiewna (Dorota Dutkowska) Olga (Katarzyna Haras) i Filipiewna (Dorota Dutkowska) Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Oglądając, trudno się tego domyślić, ale reżyserskie objaśnienia głoszą, że całość opowiedzianej przez Czajkowskiego na podstawie Puszkina historii jest jedynie snem Tatiany.

„Eugeniusza Oniegina” w Operze Wrocławskiej petersburski reżyser Yuri Alexandrov wystawił co prawda w ogródkowych obracanych dekoracjach à la Czechow – oczywiście z padającym śniegiem w scenie pojedynku – za to akcję postawił na głowie. Oglądając, trudno się tego domyślić, ale reżyserskie objaśnienia głoszą, że całość opowiedzianej przez Czajkowskiego na podstawie Puszkina historii jest jedynie snem Tatiany. Choć nie bardzo wiadomo, kiedy ten sen miałby się zaczynać, a kiedy kończyć. W tej wersji zatem Tatiana (w premierowej obsadzie obiecująca Magdalena Molendowska) jest wyrośniętym podlotkiem z warkoczem, w marynarskim ubranku lub nocnej koszuli, który towarzyszy wszystkim scenom, także pojedynkowi Oniegina z Leńskim, po którym Oniegin siedzi i przeżywa.

Piotr Czajkowski, Eugeniusz Oniegin, reż. Yuri Alexandrov, Opera Wrocławska

Polityka 8.2015 (2997) z dnia 17.02.2015; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Sen Tatiany czy majaki reżysera"
Reklama