Teatr

"Rodzinny show" Pieprzycy

Materiały promocyjne
Kolejna propozycja Teatru Telewizji.

Ku zaskoczeniu widzów, bohaterem najnowszej premiery Teatru Telewizji – „Rodzinnego show” Petera Quiltera w reż. Macieja Pieprzycy – nie jest bohaterski akowiec, ale zapomniany prezenter idiotycznego teleturnieju. Na tym jednak wyczerpuje się lista zaskoczeń, jakie przynosi spektakl Pieprzycy. Alan (Krzysztof Globisz) odsunięty na boczny tor m.in. przez nastoletniego syna (Mateusz Kościukiewicz) – który robi oszałamiającą karierę w reklamach płatków śniadaniowych, serialach i na otwarciach supermarketów – szansę na powrót do show-biznesu widzi w udziale w rodzinnym reality show.

Kręcący się z kamerą po domu Cooganów George (Cezary Kosiński) okaże się jednak samozwańczym reprezentantem zdegustowanych telewidzów, zmuszonych latami oglądać debilne programy, który w akcie zemsty zamierza wywrócić życie Alana do góry nogami. Ale próba zbuntowania syna nie powiedzie się – jest przecież kopią ojca. Zaś skutkiem obudzenia w żonie (piękna Danuta Stenka) żalu za karierą piosenkarki, którą zostawiła dla męża, rzucenia jej w ramiona kolegi syna (modnie zbuntowany Maciej Zakościelny) i rozesłania zdjęć ich kanapowej gimnastyki do tabloidów będzie, ni mniej, ni więcej, tylko wymarzony powrót Alana do świata telewizji śniadaniowej i kolorowej prasy. Zaskakujące? Chyba tylko dla kompletnie niezorientowanych w mechanizmach telewizyjno-tabloidowej sławy.

Emisja: TVP1, poniedziałek, 29 września, godz. 20.20

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną