Teatr

Szkic o emigracji

Polsko-szkocki zespół aktorski jak jeden organizm

"Cherry Blossom” Catherine Grosvenor powstał na podstawie rozmów z polskimi emigrantami zarobkowymi w Szkocji. Bohaterką jest Grażyna Antkiewicz, która wyjechała, żeby zarobić na studia córki, komputer syna oraz kablówkę dla bezrobotnego męża. Początkowo jest trudno: słabo zna język, wymarzona praca okazuje się ćwiartowaniem półtuszy wieprzowych po dziesięć godzin na dobę. Jednak wraz z pokonywaniem kolejnych barier Grażyna odkrywa swoją wartość jako człowieka i kobiety. Tymczasem pozostawiona w Polsce rodzina się rozpada: córka prawie nie bywa w domu, ojciec spędza dni przed telewizorem, a nastoletni syn przed monitorem komputera.

Mocną stroną wystawionego siłami edynburskiego Traverse Theatre i bydgoskiego Teatru Polskiego, wyreżyserowanego przez Lorne’a Campbella spektaklu jest polsko-szkocki zespół aktorski, który działa na scenie jak jeden organizm. Aktorom pomagają świetnie napisane dialogi, minimalistyczna, wyświetlana z projektora scenografia. Dzięki nim spektakl ma lekkość szkicu. To wrażenie znika jedynie podczas napuszonych, dydaktycznych, rozbijających akcję odczytów – relacji z ostatnich godzin życia błąkającego się po lotnisku w Vancouver Roberta Dziekańskiego – ofiary braku znajomości języka angielskiego i braku empatii pracowników lotniska.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Barwicha pod Moskwą. Jak się żyje na osiedlu byłych dyktatorów? „Polityka” dotarła do osoby z otoczenia Janukowycza

Zbiegły z Syrii Baszar Asad prawdopodobnie zamieszka teraz w podmoskiewskiej Barwisze, czyli na politycznym cmentarzysku rosyjskiej polityki imperialnej.

Paweł Reszka, Evgenia Tamarchenko
08.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną