Wystawy

Artysta pod piramidami

Recenzja wystawy: Marek Sobczak, „Egipt”

Marek Sobczak, „Czerwona droga”, 2012, olej, płótno, 120 x 170 cm Marek Sobczak, „Czerwona droga”, 2012, olej, płótno, 120 x 170 cm materiały prasowe
Sobczak lubi pracować cyklami, drążyć temat, oglądać rzeczy z różnych stron.

Marek Sobczak, Egipt, Galeria Promocyjna, Warszawa, wystawa czynna do 2 grudnia

Co współczesny malarz może robić pod piramidami? Wszak musi się zmierzyć nie tylko z ogromną malarską ikonografią poprzednich epok, ale i z silnie utrwalonymi pocztówkowymi stereotypami dnia dzisiejszego. Autor wyzwanie przyjął. Mało tego, postanowił w swych obrazach zmierzyć się z tym, co najtrudniejsze: z potocznym wizerunkiem kraju. Marek Sobczak stara się unikać narracji i anegdoty, nie bawi go folklor, zachwyca się Orientem. Maluje Egipt, ale w gruncie rzeczy maluje pejzaże dyskretnie wyjęte z kontekstu. W barwnych obrazach olejnych i akrylach stara się uniwersalizować doznania, emocje, spostrzeżenia, pozbawiając je egzotyki.

Od dawna dojrzewający pomysł na „Egipt” jest kolejnym w dorobku twórcy. Sobczak lubi pracować cyklami, drążyć temat, oglądać rzeczy z różnych stron. Przypomnę, że wcześniej były m.in. serie: „Wieża Babel”, „Portrety trumienne” czy „Rosjanie”. Okazuje się, że wyprawa do Afryki stała się równie inspirująca dla artysty, co dla odbiorców – jak sądzę – wciągająca.

Polityka 45.2012 (2882) z dnia 07.11.2012; Afisz. Premiery; s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Artysta pod piramidami"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Europa zadrżała po rozmowie Trumpa z Putinem. Rozumie już, że została sama?

Z europejskich stolic dobiegają głosy przerażenia i fatalizmu. W czasie konwersacji z prezydentem Rosji amerykański przywódca dał do zrozumienia, że chce wojnę w Ukrainie zakończyć za wszelką cenę, a bezpieczeństwo Europy nie ma dla niego znaczenia.

Mateusz Mazzini
13.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną