Wystawy

Hirst w pigułce

Recenzja wystawy: Damien Hirst, „New Religion”

Prudence Cuhing Associates/Damian Hirst and Science Ltd. / materiały prasowe
Pierwsza monograficzna wystawa Hirsta w Polsce.

Nazwisko artysty niewątpliwie elektryzuje, bo to przecież jeden z trzech czy czterech najbardziej znanych żyjących twórców na świecie. Poza tym, po raz pierwszy pokazywany w Polsce na monograficznej wystawie. Muszę jednak uprzedzić: w ekspozycji nie znajdzie się żadna z jego słynnych prac. Ani rekin w formalinie, ani motylki, obrazy w kropki, o czaszce wysadzanej brylantami nie mówiąc (choć jakaś czaszka jest). To, co w Gdańsku zobaczymy, to klasyczny, powstały w 2005 r. blockbuster British Council, czyli gotowa, podróżująca po świecie wystawa, którą – za odpowiednią opłatę – może sobie ściągnąć niemal każdy. Ale owo ograniczenie, paradoksalnie, stanowi też o wartości tej ekspozycji. Po pierwsze, jest zwarta. Kilkadziesiąt sitodruków wraz z instalacją złożoną z czterech obiektów stanowi jednolitą całość formalną i merytoryczną. Po drugie zaś, choć to jedna z mniej znanych prac Damiena Hirsta, to ideowo – jedna z ciekawszych. Podejmuje bowiem frapujący temat współczesnych relacji między nauką, religią a sztuką. Pochyla się nad ludzką pogonią za fizyczną długowiecznością, podejmowaną kosztem pogoni za duchową nieśmiertelnością. Stawia pytania o rolę medycyny i jej relacje z wiarą. O pigułkę zastępującą modlitwę. W końcu zahacza o kwestie podstawowe, jak śmierć. Efekciarski zazwyczaj Hirst, tym razem ujawnia się jako artysta myślący. Warto dodać, że wystawa zorganizowana została w ramach wieloletniego projektu „Art + Science Meeting”; świetnej próby szukania związków między tymi dwoma filarami ludzkiego życia.

Damien Hirst, New Religion, Galeria Miejska Łaźnia, Gdańsk, do 27 września

Polityka 31.2015 (3020) z dnia 28.07.2015; Afisz. Premiery; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Hirst w pigułce"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną