Pod nieco tajemniczym tytułem kryje się bardzo konkretna treść. Autorzy wystawy postanowili bowiem przybliżyć fenomen tzw. dewocji osobistej (wówczas zwanej „devotio moderna”) w Niderlandach w XV i początkach XVI w. Czyli zjawiska religijności i religijnej sztuki rozwijających się poza oficjalną liturgią Kościoła, przesiąkniętej mistyką, opierającej się na indywidualnym, żarliwym przeżywaniu wiary. Słowem, późnośredniowiecznym tendencjom budującym grunt pod rychły wybuch reformacji.
W reprezentacyjnym zestawie obrazów dominują dwa tematy: macierzyństwo Marii i Pasja Chrystusa, przy nich bowiem ówcześni pobożni obywatele najchętniej oddawali się duchowej kontemplacji. I nie ma się czemu dziwić, bo pokazane dzieła takich mistrzów, jak Dirk Bouts, Joos van Cleve, Quentin Massys czy Lucas van Leyden i dziś robią duże wrażenie. Zebrano także imponujący zestaw bogato ilustrowanych modlitewników, będących wówczas ważnym elementem służącym indywidualnemu kontaktowi z Bogiem. W ogóle zadbano, by na wystawie znalazły się najlepsze obiekty spośród zgromadzonych w Polsce, stąd wypożyczenia eksponatów z ponad 20 muzeów i kolekcji. Całości dopełnia zaś pełna mistycznego uniesienia ówczesna muzyka religijna. Gdańska wystawa niechybnie skłania do porównań katolicyzmu z wieków minionych i dzisiejszego, nie tylko w kategoriach duchowej głębokości i mocy, ale też estetycznej jakości. Niestety, ta konfrontacja wypada zdecydowanie na korzyść przeszłości.
Zamieszkać z Chrystusem i Marią, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Oddział Zielona Brama, do 28 lutego