Dziesięć lat temu Katarzyna Józefowicz otrzymała Paszport POLITYKI i – patrząc na orońską retrospektywę – można zaryzykować opinię, że jej sztuka nie zmieniła się od tego czasu ani o jotę. Oczywiście powstawały nowe prace niepodobne do poprzednich, bo nie w powielaniu leży tu sedno, ale w autorskiej wizji sztuki jako benedyktyńskiej pracy, traktowanej jako forma osobistej (i osobliwej) medytacji. Z godzinami, tygodniami, miesiącami monotonnych, powtarzalnych zajęć, które skumulowane dają dopiero efekt ostateczny. A tym efektem są prace imponujące nie tylko skalą włożonego w nie wysiłku, ale przede wszystkim przewrotnym efektem, który sprawia, że medialny szum zamieniany jest w ciszę, chaos i mnogość bodźców – w monotonię, słowa – w to, co poza nimi. Józefowicz próbuje opanować gigantyczny strumień informacyjny, który nas zalewa, nie poprzez jego uporządkowanie, ale poprzez zbanalizowanie, a może nawet subtelne ośmieszenie. Artystka podąża ścieżką indywidualną i daje wiarę, że nawet wobec zjawisk, które nas przerastają i napawają lękiem, możemy nabrać zdrowego dystansu.
Katarzyna Józefowicz, Poza słowami, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, do 19 maja