To malarstwo zmusza widza, by się opowiedział; zaakceptował, odrzucił, uciekł lub się zagłębił.
Tytuł tej recenzji brzmi może zniechęcająco, ale proszę się nie zrażać, bo wystawa naprawdę warta jest uwagi. I to z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, poprzednia indywidualna prezentacja dorobku artysty odbyła się w 1973 r., co oznacza, że mamy do czynienia z dość ekskluzywną okazją obcowania z dużym, przekrojowym przeglądem jego dorobku. Dodać należy, dorobku – i to jest powód drugi – jednego z matuzalemów polskiego malarstwa. Przypomnę, że Jarodzki skończył 92 lata i należy do zacnego grona wielkich klasyków, którzy kpią z metryki, jak Zbigniew Makowski (90 lat), Stefan Gierowski (94 lata) czy Stanisław Fijałkowski (96).
Pośród – Konrad Jarodzki, Centrum Olimpijskie, Warszawa, do 29 sierpnia
Polityka
29.2019
(3219) z dnia 16.07.2019;
Afisz. Premiery;
s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Rury i glisty"