Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Wystawy

Kogel-mogel

Recenzja wystawy: „Widoczne Niewidoczne”

Wystawa: „Widoczne Niewidoczne” Wystawa: „Widoczne Niewidoczne” Marzena Hmielewicz / materiały prasowe
Abstrakcję miesza się tu z kolorystami, Witkacego ze Strzemińskim, a realizm myli się ze sztuką figuratywną.

Nie mamy już Natalii LL z bananami czy Katarzyny Kozyry z jej fantazjami. Nie mamy całej pieczołowicie tworzonej Galerii Polskiej Sztuki Współczesnej. Na to miejsce niezbyt miłościwie panujący w Muzeum Narodowym prof. Jerzy Miziołek zaproponował ad hoc przygotowaną prezentację rodzimego malarstwa minionego stulecia. Osobliwa to ekspozycja, nazwana „pokazem”. Gdybyż to tylko zachciano wybrać z magazynów trochę fajnych, mniej znanych i bez pretensji do czegokolwiek obrazów i pokazano je w układzie chronologicznym. Niestety, twórcy zabawili się w problemową syntezę, grupując dzieła w 10 sekcjach tematycznych. Niekiedy sensownych, niekiedy dziwacznych („Deformacja i geometria”). 

Widoczne Niewidoczne, Muzeum Narodowe w Warszawie, do 1 grudnia

Polityka 34.2019 (3224) z dnia 20.08.2019; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Kogel-mogel"
Reklama