Jeśli Mahomet nie przyszedł do góry, to właśnie góra przyszła do niego. A konkretnie: w stolicy można obejrzeć dwie polskie wystawy, które narobiły sporo szumu na ubiegłorocznym Biennale w Wenecji. „Powtarzajcie…” oficjalnie reprezentowało Polskę na festiwalu. Przypomnę, że nowa władza w Ministerstwie Kultury w trybie nagłym zastąpiła wytypowane przez pisowską władzę do Wenecji malarstwo Ignacego Czwartosa projektem ukraińskiej formacji artystycznej Open Group. To przejmujący zapis rozmów ze świadkami rosyjskiej agresji, którzy o swoich traumatycznych przeżyciach opowiadają, naśladując dźwięki wojny: wybuchy bomb, świst przelatujących rakiet, odgłosy broni maszynowej. A swoiste karaoke pozwala widzowi włączyć się w to doświadczenie.
Open Group. Powtarzajcie za mną II, Narodowa Galeria Sztuki „Zachęta”, do 4 kwietnia
Andrzej Wróblewski. Ja jeden z wielu, Spectra Art Space, Warszawa, do 4 maja