Niedawna klęska w wielkoszlemowym US Open, gdzie w pierwszej rundzie odpadli wszyscy singliści, na czele z Jerzym Janowiczem oraz eksportowym deblem Fyrstenberg-Matkowski, odeszła już w niepamięć. Teraz liczy się tylko pucharowy mecz z Australią (13–15 września) – niegdyś tenisową potęgą, ostatnio dotkniętą jednak głębokim kryzysem, od sześciu lat bezskutecznie walczącą o powrót do grupy światowej Pucharu Davisa.
– Australijczycy 28 razy wygrywali te rozgrywki.