Od kilku tygodni w Krakowie obowiązuje stan wyjątkowy na linii zarząd Wisły–radykalni kibice. Zaczęło się od odpalenia zakazanych prawem rac na derbach z Cracovią. W efekcie podczas następnego meczu (z Ruchem Chorzów) zajmowana przez ultrasów trybuna za bramką została zamknięta, a na dodatek klub nie zezwolił im na oglądanie meczu z innych miejsc. Kibolska zemsta była osobliwa: wystrzelone spoza stadionu race wylądowały na murawie i trybunach; mecz trzeba było na kilka minut przerwać.