Czasem wystarczy przebrać psa za pająka – jak Wardęga. Albo jak Remek po prostu grać na komputerze. Potem tylko trzeba to nagrać i wrzucić do sieci. Przepis na sukces podobno jest prosty: trzeba być zwyczajnym. Tak przynajmniej twierdzą youtuberzy, których nagrania doczekały się milionów odsłon. – Youtuber nie może być postrzegany niczym celebryta, jako jakiś popkulturowy twór z innego świata, powinien być twoim kolegą z osiedla – wyjaśnia Krzysztof Gonciarz, internetowy twórca i autor książki „WebShows: Sekrety wideo w Internecie”.
– Dla swoich widzów nie jesteśmy gwiazdami, a po prostu kumplami, których znają z internetu – dodaje Rafał Masny, jedna trzecia zespołu prowadzącego popularny kanał AbstrachujeTV. Barbara Sołtysińska, współtwórca i prezes zarządu LifeTube, sieci partnerskiej YouTube wspomagającej twórców w budowaniu internetowej kariery, twierdzi: – Popularność na YouTube to mieszanka charyzmy twórcy, pomysłu na tematykę i ciekawej formy wideo oraz dobrego przygotowania kanału.
Miejscem działań youtubera jest YouTube, jeden z najpopularniejszych serwisów internetowych. Założony (jako adres domeny) w lutym, a uruchomiony w maju 2005 r. Dziesięć lat później popularny na całym świecie i radzący sobie lepiej, niż na początku oczekiwano. Jak podaje Sotrender, tylko w styczniu 2015 r. w Polsce korzystało z niego ponad 16 mln osób, czyli blisko połowa ludności kraju. W ciągu 10 lat YouTube rozwijał się prężnie, zyskując miano drugiej telewizji, a właściwie istotnej dla niej alternatywy, która w przyszłości – co już się poniekąd dzieje – ma zdeklasować tzw.