Saryusz-Wolskiego czy Saryusza-Wolskiego? Tylko jedna forma jest poprawna!
„W sobotę należąca do EPL Platforma Obywatelska wykluczyła ze swych szeregów Saryusz-Wolskiego po ogłoszeniu decyzji polskiego rządu o zgłoszeniu jego kandydatury na szefa Rady Europejskiej” – przypomniała we wczorajszej depeszy Polska Agencja Prasowa. Ale czy na pewno „Saryusz-Wolskiego”?
Zawieśmy na chwilę chaos dyplomatyczny i politykę jako taką. Skupmy się na języku, materii nieco lżejszej, choć – jak widać – także problematycznej. I ważnej! Sprawą kandydata PiS na szefa Rady Europejskiej media żyją od tygodnia. Raz odmieniają obydwa człony jego nazwiska, innym razem nie. Niuans, ale łatwy do wyłapania, zwłaszcza że dziennikarze są konsekwentni w swojej niekonsekwencji – i używają obydwu form na przemian. A przecież reguły polszczyzny i w tym przypadku są precyzyjne.
Czy Saryusz-Wolski się odmienia?
Tyle że z odmianą nazwisk, zwłaszcza męskich, jest trochę jak z interpunkcją – zasady są jasno sformułowane, ale trudne do opanowania. W przypadku nazwisk dwuczłonowych, niewystępujących w polszczyźnie wcale tak często (mowa o nazwiskach męskich, przypomnijmy), zawsze odmieniamy drugi człon. Jeśli nazwisko kończy się na „-ski”, ta odmiana przychodzi nam jakoś naturalnie. Ale jeśli nazwisko jest mniej typowe – jak „Mikke” – czasem zdarzy nam się zapomnieć. Tymczasem we wzorcowej polszczyźnie Mikke podlega odmianie, tak jak Wolski i każdy inny Kowalski (mówimy więc i piszemy: Mikkemu, Mikkego, Mikkem).
Pierwszy człon podwójnego nazwiska też na ogół się odmienia. Na ogół, bo odstępstwa są dwa – nie odmieniamy go, jeśli mamy do czynienia z okrzykiem bojowym albo nazwą herbu. Wyjaśnijmy więc od razu – „Saryusz” nie podpada ani pod jedną, ani pod drugą kategorię.