Ludzie i style

Słodki, słodszy, najsłodszy

Makagigi, czyli coś pysznego z orzechów i maku

Makagigi Makagigi Andrzej Zygmuntowicz/Reporter / EAST NEWS
Srogą karą było kiedyś pozbawienie dzieci deseru. Nie stosujmy jej zbyt często wobec siebie.
Barbara AdamczewskaPolityka Barbara Adamczewska

Zawsze lubiliśmy słodycze. Od zarania dziejów ludzie delektowali się słodkim miodem. Kiedy w okresie wypraw krzyżowych przywędrował do Europy cukier trzcinowy, uznano go za niezwykle cenny smakołyk, ale też skuteczny na wszystko lek. Był produktem drogim, kupowano go w niedużych ilościach i chowano pod kluczem. Nawet cukiernice zamykano na kluczyki. W epoce renesansu słodkie cukrowe przysmaki, czyli konfekty, owijano w cieniutkie płateczki złota. Kiedy odkryto, że znakomitym źródłem słodyczy jest cukrowy burak, cukier, od 1802 r. pochodzący również z cukrowni na polskich ziemiach, taniał i używano go coraz hojniej, przede wszystkim do wypieków. Zaczęły pęcznieć zarówno książki podające przepisy na słodkości, jak i domowe zapiski. I tak jest do dziś. Najczęściej zapisujemy nie receptury dań mięsnych czy warzywnych, lecz ciast i ciasteczek. Dobre wypieki to polska specjalność, mamy w tej dziedzinie ogromną inwencję i mogą być powodem szczególnej naszej dumy. Na przykład słynne baby, które spopularyzował dwór Stanisława Leszczyńskiego w lotaryńskim Nancy, po wygnaniu go z Polski. W powodzi doskonałych francuskich dań tęsknił za polską babką (nasączaną rumem, co stanowiło jej dodatkowy atut). Baba polonaise do dziś bywa we francuskich cukierniach obecna.

A nasze makowce, pierniki czy mazurki? Przecież to naprawdę niezwykły smak.

W świetle XX-wiecznej nauki cukier okazał się jednak fałszywym przyjacielem, obecnie staramy się go więc unikać. Ale jakże pozbawiać się deserów, ciast, ciasteczek, legumin, tego, co powoduje, że z obiadowym stołem żegnamy się w dobrym nastroju? To byłby zamach na nasz dobrostan.

Kucharze i cukiernicy zgodnie zawsze twierdzili, że nie można zrobić dobrego ciasta bez dobrych składników. Dojrzewające miesiącami miodowe ciasta piernikowe, wspaniale pachnące makowce z ciemnym, słodkim nadzieniem z mnóstwem rodzynek i migdałów, rosnące w ciszy pełne żółtek baby.

Polityka 47.2018 (3187) z dnia 20.11.2018; Za stołem; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Słodki, słodszy, najsłodszy"
Reklama