Przeciętny człowiek wyobraża sobie, że życie Micka Jaggera wypełnia morze wódki wymieszanej z kilogramami narkotyków, hulanki i swawole. Rzeczywistość jest zgoła inna. W przeciwnym razie energiczny frontman The Rolling Stones nie byłby w stanie wystąpić na scenie ponad 750 razy tylko od 1989 r. (zespół istnieje od 1962 r.)! Przyjmując za średni czas trwania koncertu 2,5 godziny, to łącznie ponad 80 dób przetańczonych i prześpiewanych na scenie w ciągu niespełna 30 lat. By być zdolnym do takiego wysiłku, by się do niego w ogóle móc przygotować w warunkach ciągłej presji związanej choćby z oczekiwaniami fanów i przemieszczaniem się z miejsca na miejsce, trzeba solidnie dbać o sprawność fizyczną i zdrowie. O tym, w jakiej formie jest Mick, Polacy mogli przekonać się 8 lipca 2018 r., kiedy to angielski diabeł bił ze sceny Stadionu Narodowego swoją nieokiełzaną, zwierzęcą energią. Mógłby wpędzić w kompleksy niejednego nastolatka.
Czytaj także: Co każdy fan Stonesów (i nie tylko) powinien wiedzieć?
Jagger bez filtra: pływanie, taniec, jogging
Mick Jagger nie pali papierosów, od 25 lat niemal nie pije alkoholu, dawno temu przestał też przyjmować inne środki odurzające. Ćwiczy po 3 godzinny dziennie przez 5–6 dni w tygodniu: pływa, tańczy, biega. To nie żaden pakt z diabłem, ale ciężka praca pozwala utrzymywać mu znakomitą formę. Od 2012 r. zespół gra każdego roku i nie zawodzi swoich fanów. Dwa lata temu rozpoczął rozłożoną na dwie europejskie tury trasę „No Filter”, grając w 2017 i 2018 r.