„Alternatywka” Młodzieżowym Słowem Roku. „Jesieniara” na drugim miejscu
W cieniu dyskusji o feminatywach Młodzieżowym Słowem Roku został rzeczownik określający głównie młode kobiety: alternatywka. Czyli „dziewczyna o alternatywnych upodobaniach i zachowaniach”. Miejski słownik slangu i mowy potocznej podaje co prawda neutralnie, że to każda osoba, która słucha alternatywnej muzyki i tak też się nosi, nie bacząc na ogólne trendy i mody. Ale żeńska końcówka, szerszy kontekst i jedna z patronek tego stylu, popularna wokalistka Billie Eilish, widocznie sprawiają, że więcej jest wśród alternatywek właśnie dziewcząt. Język jest zresztą żywy i zdążył się już dorobić męskich odpowiedników, jak „alternatyw” czy „alternator”.
Alternatywka nie dla incela
Nastoletnia Eilish epatuje smutkiem w muzyce, tekstach i klipach, co dobrze oddaje charakter samej alternatywki: nieco melancholijnej, stroniącej od towarzystwa, niestroniącej za to od piercingu, tatuaży i mrocznego makijażu. W sieci można znaleźć wytyczne, jak nią zostać. Użytkownik Bananowy Joe informuje na YouTube, że „alternatywka” to „czysta gotyckość”, na którą mają się składać: smutna muzyka, dobra stylówa, kolorowe włosy, „dziarki”, ale i „skrajne poglądy lewicowe”. No i zapewne odpowiedni wiek w metryce.
W definicjach nadesłanych jurorom czytamy już precyzyjnie, że alternatywka nie utożsamia się „z popularnymi trendami odnośnie do ubioru, makijażu, gustu muzycznego”, „ubiera się w specyficzny sposób, zazwyczaj ma kolczyk w nosie, kolorowe włosy, ciemne ubrania oraz słucha emo-rapu”.