Arkadiusz Winiatorski przeszedł na piechotę obie Ameryki. 4,5 tys. km w pojedynkę, kolejnych siedem w towarzystwie Aleksandry Synowiec. Zakochani ludzie robią większe głupoty niż chodzenie na piechotę po Amerykach – mówią.
MAGDALENA GORLAS: – Po co się przechodzi na piechotę dwie Ameryki?
ARKADIUSZ WINIATORSKI: – Aby lepiej i dokładniej poznawać świat, a przede wszystkim ludzi, bo to o nich od początku chodziło w mojej podróży. Wyprawa do Ameryki Południowej była moim marzeniem. W końcu w lipcu 2016 r. wyjechałem tam pracować jako wolontariusz podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Po ich zakończeniu autostopem dotarłem do Ushuai w Argentynie. Tam odwróciłem się i zacząłem podróż w górę mapy, czyli w stronę koła podbiegunowego w Kanadzie.
Polityka
5.2020
(3246) z dnia 28.01.2020;
Ludzie i style;
s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Piesza para"