Wiodąca na Hel sezonowa linia 666 znika z autobusowego rozkładu jazdy. Nie jest powiedziane, że na zawsze, bo do PKS Gdynia już spływają głosy rozczarowanych tą decyzją pasażerów. Do wymiany tablic skłoniły z kolei przedtem liczne protesty oburzonych. Linia, przynajmniej tego lata, ma nosić „mniej kontrowersyjny” nr 669.
Seledynowy autobus nr 666 prędko został memem. Firma PKS Wejherowo, poprzedniczka PKS Gdynia, nowe numeracje i trasy wprowadziła w 2006 r. Komuś potrójna szóstka przypaść musiała, a Hel – z angielskiego „piekło” (przynajmniej fonetycznie) – nasuwał się w sposób oczywisty. I w zamyśle humorystyczny. Wabik podziałał na turystów, ale i na prawicowe media. „Szatańska głupota na Helu – donosiła „Fronda” – gorsząca propaganda antychrześcijańska, w gruncie rzeczy – wprost satanistyczna”. Katolicki portal już pięć lat temu wzywał władze PKS Gdynia do opamiętania, dodając, że sieje zgorszenie. Wszak co roku miliony Polaków, w tym tysiące rodzin, wypoczywają nad Bałtykiem. „Jaka byłaby reakcja mediów, gdyby – zastanawiano się we „Frondzie” – władze Warszawy puściły pod Pałac Kultury, dawniej im. Stalina, autobus linii 1709. Byłoby to jawne szyderstwo z koszmaru sowieckiej napaści na Polskę”. Deon, inny katolicki portal, dziś decyzji PKS Gdynia przyklaskuje, tłumacząc, że potrójna szóstka, liczba bestii, oznacza spotęgowaną niedoskonałość (pojedyncza według biblistów symbolizuje szósty dzień stworzenia, blisko doskonałej siódemki).
Liczbę 666 chętnie zawłaszcza popkultura (album „The Number of the Beast” grupy Iron Maiden ukazał się już w 1982 r.) i zawsze ekscytuje się nią sieć. 666 lajków czy wyświetleń pod filmikiem – nie umknie niczyjej uwadze.