Produkty materializujące się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy tylko o nich zamarzymy? Prawie. Google chce ułatwić przeżywanie magii świąt bez słuchania „Last Christmas” z głośników galerii handlowych i góry nietrafionych prezentów.
Dzięki generatywnej sztucznej inteligencji w wyszukiwarce przeprowadzimy cię przez cały proces zakupów – nawet najbardziej złożone i wymagające przemyślenia decyzje będą szybsze i znacznie łatwiejsze – głosi komunikat firmy. Technologiczny gigant z USA planuje wynieść zakupowe doświadczenia na nieco wyższy poziom. Google Search Generative Experience (SGE), czyli wersja wyszukiwarki oparta na AI, ma sprawić, że znajdziemy produkt, który sobie… wymyśliliśmy. Jak? Użytkownicy będą mogli stworzyć za pomocą komend tekstowych fotorealistyczne obrazy i potem wykorzystać je do znalezienia rzeczywistych przedmiotów dostępnych online. Jeśli marzy się nam np. fioletowa kurtka w zielono-szare groszki, SGE wyszuka produkt najbardziej odpowiadający temu, który wygenerowała na jego potrzeby sztuczna inteligencja. Usługa ma być od grudnia dostępna na urządzeniach mobilnych w USA. Google planuje wdrożyć SGE w ponad 120 krajach na świecie, Polski na liście nie ma. Jeszcze.
Wizualizacja naszych marzeń za pomocą AI to kolejny krok w rozwoju SGE. To dlatego inteligentna wyszukiwarka Google została niedawno eksperymentalnie wzbogacona o bardziej precyzyjne i kontekstowe wyszukiwanie produktów. Szukanie prezentów też nigdy nie było równie proste. Przykładowo: użytkownicy, którzy chcą sensownie obdarować zapalonych kucharzy, smakoszy kawy czy rękodzielników, a niekoniecznie mają wiedzę na te tematy, otrzymają zestaw treści i podkategorii, które pomogą im podjąć decyzję. Ułatwieniem podczas wyboru ubrań jest z kolei wirtualna przymierzalnia, właśnie rozszerzona o męskie modele.