Ludzie i style

Obrót rzeczy

Nie kupuj! Ciuchy się teraz podnajmuje. Wychodzi taniej, zdrowiej dla ciała i duszy

Cały rynek pożyczonych ubrań do końca tej dekady może być wart nawet 700 mld dol. Cały rynek pożyczonych ubrań do końca tej dekady może być wart nawet 700 mld dol. Maria Markevich / Shutterstock
Dobry zwyczaj: nie pożyczaj? A gdzie tam! Teraz pożyczamy i dajemy pożyczyć ciuchy za pośrednictwem specjalnych platform modowych.

Po pierwsze, chodzi o to, żeby powiedzieć „nie” drożyźnie. Obserwujemy ją na codziennych zakupach czy w kawiarniach. I w tych sieciowych, i w tych niezależnych cena kawy z mlekiem oscyluje wokół psychologicznej bariery 20 zł. Ciasta też. Nawet tłusty czwartek okazał się odchudzający – oczywiście dla naszych portfeli. Ponoć pokolenie zetek – najlepiej zorientowane, co dziś robić, a czego nie – ukuło powiedzonko, że nie chodzi się do miejsc, gdzie napój kosztuje ponad 30 zł, a jaglanka czy owsianka ok. 40. Po drugie, ekologia. Planeta niedługo zacznie się smażyć w sosie własnym, więc na tyle, na ile możemy, nie przykładajmy do tego ręki, kupując plastikowe tanie ubrania w sieciówkach. Ani to zdrowe (mikroplastik), ani etyczne (niektóre z tych firm wykorzystują tanią siłę roboczą), ani ekologiczne (przemysł modowy jest jednym z najbardziej trujących). Po trzecie, wspólnotowość. W czasach, kiedy samotność jest plagą, warto dołączać do nawet najmniejszych grup, przynależeć do społeczności mającej podobne wartości i cele. Nawet jeśli jest to społeczność wirtualna.

I zamiast pytać premierów i polityków, jak żyć, szukajmy rozwiązań i oszczędności na własną rękę. Na te trzy zgłoszone powyżej problemy – albo jak chcą ludzie językowopozytywni: „wyzwania” – jest rozwiązanie. To platformy służące do podnajmowania ubrań – takie Airbnb, ale dla naszych szaf i półek z akcesoriami. Dają pasywny dochód, pomagają ograniczać wydatki i ruinę środowiska naturalnego. Do wyboru mamy takie adresy jak Air Closet, Tulerie, Social Closet czy choćby polska e-garderoba.

Jak to działa? Po stworzeniu konta w serwisie często musimy się poddać weryfikacji (która czasem ma formę wideorozmowy), aby sprawdzić, czy aby nie jesteśmy z frakcji traktującej ubrania jak szmatki do podłogi.

Polityka 10.2025 (3505) z dnia 04.03.2025; Ludzie i Style; s. 102
Oryginalny tytuł tekstu: "Obrót rzeczy"
Reklama