Refreny, które relują
Refreny, które relują, czyli hitotwórczy potencjał TikToka. Tego się dziś słucha
Młodzieżowe słowo roku 2023, czyli „rel” („mam tak samo”), idealnie nadaje się do określenia stosunku, jaki żywi się do muzyki popularnej. Stadiony zapełniają się fankami, które doskonale rozumieją, co o nieszczęśliwej miłości śpiewa Taylor Swift; w powieści „Wierność w stereo” Nick Hornby rozważa, czy pierwsza była muzyka, czy nieszczęście, a Morrissey z The Smiths w piosence „Panic” chce spalić dyskotekę i powiesić prezentera, bo ten puszcza muzykę, „która nie mówi nic o moim życiu”.
Jest to zatem zjawisko niezbyt nowe, ale media społecznościowe nadały mu nowy wymiar. Widać to zwłaszcza na TikToku – obecnym w sieciowym pejzażu od niemal dekady i mimo ewolucji w medium dostarczające rozrywki i informacji wciąż kojarzonym jako „aplikacja, na której się tańczy”. Hitotwórczy potencjał TikToka jest znany od lat, warto jednak zwrócić uwagę, że popularność zdobywają tam nie tylko kawałki, do których się dobrze tańczy, ale też takie, które przemawiają głosem pokolenia – jak „Goodluck, Babe” Chappell Roan.
Taką piosenką okazało się „Messy”. Wykonująca ją Lola Young odwiedzi tegoroczny festiwal Open’er. Utwór ukazał się w maju 2024 r., ale dopiero jesienią stał się hitem – opowiadający o toksycznej, pełnej sprzeczności relacji refren był wykorzystywany jako tło do mówienia o sobie. Podobną popularność zdobyła inna artystka z Open’era, Doechii. Jej hit „Denial is a River”, w którym z dystansem spowiada się z nieudanego związku i ciemnej strony sukcesu, okazał się „rel” dla wszystkich zagubionych w labiryncie ludzkich spraw.