Te same social media, które dały popularność Ekipie, dziś pokazują, że na niedawnym festiwalu tej grupy youtuberów w krakowskim Tauronie nie brakowało wolnych miejsc na widowni. Tymczasem Ekipa we wspólnym utworze z Modelkami (i raperem Qrym), opublikowanym na początku czerwca i już bardzo popularnym, z góry zapowiedziała, co zrobi z zarobionymi pieniędzmi: „Ej, jutro mnie tu nie zobaczysz/ Pozdro, Polsko, zawijamy”. Nie chodzi tu o oskubanie publiczności, chociaż w takich kontekstach czasownik się pojawiał: „Zawinął 6 mld zł i zbiegł do USA” – pisano o inżynierze, który za rządów PiS zatopił kontrakt na Caracale dla polskiej armii. A jedyne znaczenie czasownika zawijać związane z przemieszczaniem się dotyczyło do niedawna zawijania statku do portu. W tym wypadku chodzi o kierunek odwrotny – ucieczkę na wakacje do Kalifornii („Pokaż mi, co buja cię jak/ Jak wakacje w Santa Cruz”). Tak się bawią ludzie sukcesu.
Czytaj też: Skręt językowy
„Dziękujemy za wszystko, zawijaj do swoich” – pisze kibic do zagranicznego piłkarza w polskiej lidze. A raper w zwrotce pohukuje: „Wchodzę na pełnej, możesz stąd zawijać, śmieciu”. A dzieci w podstawówce „zawijają z lekcji”. Dlaczego bez „się”? Strona zwrotna też się pojawia, ale zwykle oznacza w języku potocznym zawinięcie o charakterze ostatecznym, czyli odejście na tamten świat.
Zawijanie ma za to szczególne znaczenie w sytuacjach konfliktów z prawem, kiedy trzeba uciekać szybko w obawie przed interwencją organów ścigania, które też zajmują się zawijaniem (zatrzymywaniem).