Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Potworna moda

Labubu: potworna moda. O co tak naprawdę chodzi w tej nowej lalkomanii?

Laleczki Labubu Laleczki Labubu Alamy Stock Photo / BEW
Zamiast breloków czy apaszek teraz do torebek przypinamy laleczkę Labubu. Można kwestionować jej urodę, ale nie popularność. Poza tym to także inwestycja.

Kochane, kolekcjonowane, sprzedawane z przebitką, ale też nienawidzone. Laleczki Labubu, bohaterki tej wiosny i lata, są niczym postaci z brazylijskiej telenoweli: wywołują skrajne emocje. Chociaż nie są wytworem nowym – pierwsze brzydactwo zeszło z linii fabrycznej dekadę temu – to dopiero teraz zrobił się wokół nich szum. Wszystkiemu są winni oczywiście celebryci i platforma TikTok.

Pierwsza była bodaj raperka Lisa z tajskiego zespołu Blackpink, która nie dość, że w wywiadach opowiadała o swojej miłości do Labubu, to jeszcze obwiesiła nimi choinkę. Ale prawdziwy szał wybuchł, gdy Rihanna przyczepiła laleczkę do swojej torebki Louis Vuitton, a Kim Kardashian pokazała kolekcję złożoną z dziesięciu sztuk. Moda nie ominęła też męskich sław – z potworkiem lansował się m.in. David Beckham, który dostał go od córki. Zwykle to rodzice kupują zabawki dzieciom, ale kto by zwracał uwagę w dzisiejszych czasach na konwenanse, szczególnie gdy w grę wchodzą emocje i pieniądze.

O tym zaraz, teraz wypadałoby przedstawić bohaterkę (chociaż płeć Labubu jest domniemana, a nie ustalona). Jest to włochata, przypominająca trolla istotka z wielkimi oczami i nieco króliczymi uszami. Wygląda niewinnie, dopóki nie dojrzymy na jej twarzyczce ostrych zębów. Zestawienie tych cech jest tyleż dezorientujące, co niepokojące. Labubu pojawiły się (używamy liczby mnogiej, bo lalka występuje obecnie już w 300 różnych postaciach) najpierw w książce z obrazkami „The Monsters” (ang. potwory) Kasinga Lunga. Urodzony w Hongkongu, wychowany w Holandii, mieszkający w Belgii artysta, mówiąc o inspiracjach, powołuje się na nordyckie mity, chociaż niewykluczone, że natchnieniem były też po prostu koszmarne sny.

Czytaj też:

Polityka 31.2025 (3525) z dnia 29.07.2025; Ludzie i Style; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Potworna moda"
Reklama