Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Tak zwane rozmo

Rozmo: sarkastyczne podsumowanie rzeczywistości. Objaśniamy nowe słowa

Mamy do czynienia nie z prostym słowem, tylko raczej z sarkastycznym podsumowaniem rzeczywistości. Mamy do czynienia nie z prostym słowem, tylko raczej z sarkastycznym podsumowaniem rzeczywistości. Getty Images
Teraz skrócona wersja „rozmowy”, czyli „rozmo”, stała się popularnym komentarzem.

Nie rozmawiamy, nie rozmawiamy ze sobą wcale – linijka z tekstu Fisza sprzed ćwierć wieku nabierała dodatkowego znaczenia, kiedy rozmowy cichły i zamieniały się na dialogi w komunikatorach. Aż pojawiło się słowo „rozmo”. Najpierw jako hasło w grach wideo, kiedy zamiast wymiany zdań na klawiaturze i ekranie ktoś miał ochotę przejść na kanał lub czat głosowy („dawaj na rozmo”). Teraz skrócona wersja „rozmowy” – bo zasadniczo o to chodzi w nowym słowie – stała się popularnym komentarzem. Często oznacza się w ten sposób publikowane w sieci screeny prowadzonych na komunikatorach rozmów: bezsensownych, zabawnych lub takich, w których strony ewidentnie nie mogą się ze sobą dogadać.

Czytaj też: „Ja katar na następny dzień odblokowałem”, czyli objaśniamy nowe słowa

Są tu przypadki ponure i makabryczne („Zaraz, co? Charlie Kirk nie żyje? Nie wiadomo jeszcze. Dobra, już wiadomo”), są dziwne („rozmo” znaleźć można przy dialogu Grzegorza Brauna, który broni swoich teorii w rozmowie z młodzieżową dziennikarką sejmową), są wreszcie konwersacje zmierzające donikąd: „Co tam? Chu...owo. A co u ciebie? Chu...owo”, skomentowane jako „przeciętna rozmowa użytkowników X” i „tak zwane rozmo”. Mamy więc do czynienia nie z prostym słowem, tylko raczej z sarkastycznym podsumowaniem rzeczywistości. A przede wszystkim oznaczeniem wiralowej treści, bo te strzępki rozmów publikowane są rzecz jasna dla zabawienia innych w mediach społecznościowych.

Oczywiście to wciąż przydatne słowo pojawiające się w tradycyjnych znaczeniach.

Polityka 41.2025 (3535) z dnia 07.10.2025; Ludzie i Style; s. 103
Oryginalny tytuł tekstu: "Tak zwane rozmo"
Reklama