OK i pa
OKPA? „Co to takiego? Nikt tak nie mówi”. Czyli objaśniamy nowe słowa
Zgłoszenia z plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku komentowane są chętnie i żywo, zwykle jednak na dwa sposoby. Pierwszy to: „Stare, żadne tam nowe słowo”. Drugi: „Co to takiego? Nikt tak nie mówi”. W stosunku do hasła „okpa” (lub „OKPA”) dominuje ten drugi wariant. Pozostali po prostu ze zdziwieniem pytają, co to jest. I nawet algorytm firmy Google po wpisaniu tego wyrazu w okienko wyszukiwarki dopytuje z troską: „Czy chodziło ci o okap?”.
Może i rzeczywiście mało kto tak mówi. Są zresztą problemy z wymową: czytać to „okpa” czy może „okej, pa” albo wręcz „okipa”? O ile jednak w ogóle czytać, bo akurat to nowe słowo – kombinacja angielskiego „OK”, XIX-wiecznego, więc starszego niż język młodzieży, oraz prostego pożegnalnego „pa” – występuje raczej na piśmie niż w mowie. I nie jest tylko pożegnaniem. Swoją skrótowością i zbitką dwóch znanych słów mówi znacznie więcej, choć między wierszami.
Czytaj też: Dobrze zjeść
Po pierwsze, wyraża pewien pośpiech. Sami internauci opisują tę formę pożegnania jako szybką. „Gdy chcesz zakończyć szybko rozmowę z daną osobą” – mówi jedna z definicji. Po drugie, intencje piszącego nam coś takiego na pożegnanie mogą być skrajnie różne. OKPA może mianowicie sugerować zniecierpliwienie samą rozmową: ok, przyznaję ci rację, w porządku, ale zamykamy sprawę. Może też sugerować niechęć do dalszej konwersacji z tym konkretnym rozmówcą: ok, daj już spokój, nie interesuje mnie to, co mówisz, kończmy już. Wśród definicji mamy tu nawet: „Okej, obrażam się, pa”.