EuroHEAT to międzynarodowy, europejski program badawczy, którego celem było dokładne prześledzenie wpływu fal podwyższonej temperatury i wilgotności na życie mieszkańców wielkich miast w Europie w czasie pór letnich.
A właściwie na nie życie, ponieważ podejrzewano, że fale te powodują znaczny wzrost śmiertelności w miastach właśnie i to szczególnie tych największych. Podejrzenia te jakiś czas temu się potwierdziły. Wyniki badań projektu EuroHEAT opublikowano przed kilkoma laty w czasopiśmie „Environmental Health”.
Co to jest fala upału?
Uczeni wzięli pod lupę okres od 1990 do 2004 roku, a także niezależnie rok 2003. Rok ten wyróżniono, ponieważ latem przyniósł niemal do całej Europy niespotykaną wcześniej falę upału – długą i intensywną – która zabiła kilkadziesiąt tysięcy osób. Śmiertelność w dużych europejskich miastach wzrosła wtedy kilkakroć, co usytuowało lato 2003 na pozycji wyjątkowej. Do badania wybrano 9 miast : Ateny, Barcelonę, Budapeszt, Londyn, Mediolan, Monachium, Paryż, Rzym i Walencję. Na liście tej niestety zabrakło Warszawy.
Żeby określić, jak w latach 1990–2004 w miastach tych wzrastała śmiertelność spowodowana falami upału, trzeba było określić najpierw, czym taka fala w ogóle jest. Innymi słowy: uczeni potrzebowali jej naukowej definicji.
Otóż fala upału – z naukowego punktu widzenia – to sytuacja, gdy w miesiącach letnich (czerwiec – sierpień) co najmniej przez dwa dni utrzymuje się temperatura i wilgotność z zakresu najwyższych 10 proc. temperatury i wilgotności liczonej w całym miesiącu. Takie fale upału różnią się od siebie długością trwania i intensywnością. W tym drugim parametrze brane są pod uwagę wysokości temperatur. Z pewnością to, z czym będziemy mieć wkrótce do czynienia, da się nazwać falą upału.
Uwaga: fala upału
Oczywiście gdy nie ma fal upału, ludzie w miastach latem też z rozmaitych przyczyn umierają. Ponieważ ustalono, że najbardziej narażone na takie fale są osoby starsze, powyżej 65. roku życia, w badaniu zajęto się tym przedziałem wiekowym. Najpierw sprawdzono, jakie są najczęstsze przyczyny śmierci w tej grupie, gdy fal upałów nie ma.
W badanych miastach ludzie starsi najczęściej (40–50 proc. przypadków) umierali z powodu zaburzeń sercowo-naczyniowych. W około 10 proc. przypadków przyczyny te miały u podłoża zaburzenia centralnego układu nerwowego (udary mózgu), a na trzecim miejscu (poniżej 10 proc. przypadków) niedomagania układu oddechowego.
Najważniejszym wynikiem badań jest wykrycie wyraźnego wzrostu śmiertelności w grupie osób powyżej 65. roku życia – we wszystkich badanych miastach podczas trwania fal upału. Najwyższy wzrost zanotowano w Mediolanie (prawie 34 proc.), najniższy w Monachium (7,6 proc.). Dane te dotyczą całego okresu badawczego.
Co ciekawe, w okresach trwania fal upału zmieniła się hierarchia przyczyn zgonów. Na pierwsze miejsce zdecydowanie wysunęły się zaburzenia układu oddechowego. Właśnie z tego powodu ludzie starsi najczęściej umierali. Liczba zgonów powodowanych niedomaganiami sercowo-naczyniowymi i neurologicznymi okazała się wyraźnie mniejsza.
W wyniku działania krótkotrwałych fal upału bardziej ucierpieli mieszkańcy miast Europy południowej, czyli Mediolanu, Aten, Rzymu, Budapesztu. Tam wzrost śmiertelności był najwyższy. W Londynie, Paryżu, Monachium i Walencji wzrosty też zarejestrowano, ale mniejsze.
Badacze tłumaczą to prostym faktem, że w miastach południowej Europy fale upału są o wiele częstsze niż w Europie środkowej czy północnej. Jednak we wspomnianym już 2003 roku, gdy fala upału była bardzo długa i intensywna oraz objęła swoim zasięgiem niemal całą Europę, największy przyrost śmiertelności zanotowano nie na południu, lecz w miastach środkowej i północnej Europy; w Paryżu śmiertelność w grupie osób powyżej 65. roku życia uległa aż potrojeniu (!), a w Londynie podwojeniu.
To z kolei tłumaczy się mniejszą zdolnością adaptacyjną mieszkańców miast środkowej i północnej Europy. Gdy fala już przyjdzie i jest długa oraz intensywna, mieszkańcom tym o wiele trudniej niż Rzymianom czy Ateńczykom ją przezwyciężyć.
Po fali upału
Jak już wspomniano, najbardziej narażonymi na fale upału są osoby starsze (najbardziej te między 75. a 84. rokiem życia), a także znacznie bardziej kobiety niż mężczyźni. Spośród czynników nasilających niebezpieczeństwo autorzy badań wymieniają jeszcze samotność oraz niski status majątkowy. Inaczej mówiąc: w trakcie fal upału starsze, samotne i niezamożne kobiety narażone są najbardziej. Może warto o tym pamiętać?
Autorzy badań podkreślają też, że wyniki długookresowych przewidywań zmian klimatu naszego kontynentu sugerują, iż fale upału podczas pór letnich będą w Europie coraz częstsze i coraz dłuższe. Dotyczy to zwłaszcza Europy środkowej i północnej.
Czyli, niestety, nas także.