W pogodzie nastał czas letnich ekstremów. To gniewna reakcja planety na wytrącenie jej z równowagi. Kwestią niedługiego czasu jest przekroczenie niewyobrażalnego do tej pory progu temperaturowego.
Najwyższy, trzeci stopień zagrożenia w związku z upałami, ostrzeżenia przed temperaturami powyżej 35 st. C, które mogą być niebezpieczne dla życia, powoli stają się normą polskiego lata. Klimatyzacja przestaje być luksusem. Staje się koniecznością.
Po krótkiej przerwie fala gorąca wraca na Stary Kontynent. Upalnie jest w Wielkiej Brytanii, Francji i Portugalii. Temperatury podnoszą się tak szybko, że pisanie o nowych rekordach staje się bezsensowne.
Czego możemy się spodziewać po lecie, które z taką werwą zapukało do naszych drzwi?
Front atmosferyczny niosący z zachodu ochłodzenie ściera się nad Polską z masami gorącego powietrza sunącymi znad Sahary. Efekt? Upały przeplatane burzami z gradem i obfitymi opadami. W czwartek i piątek czeka nas apogeum temperaturowych anomalii.
O ile kryzys klimatyczny może się w naszej szerokości geograficznej wciąż wydawać konceptem odległym i abstrakcyjnym, o tyle pogody i temperatury doświadczamy na własnej skórze. Niektórzy dotkliwiej niż inni, bo wobec upałów też nie jesteśmy równi.
Czy koniec lata będzie piękny, słoneczny i ciepły, czy raczej zimny i kapryśny? Dla miłośników upałów nie mamy dobrych wiadomości. Ale nie będzie tragicznie.
Dopiero co zakończyły się tragiczne w skutkach błyskawiczne powodzie w zachodniej Europie, a mamy kolejne wielkie nieszczęście w Europie Południowo-Wschodniej. Ogromne pożary.
Jak schładzać miejskie wyspy ciepła, gdy upały są coraz bardziej dotkliwe? Rozwiązania nie muszą być drogie i spektakularne. Wystarczy suma kilku niewielkich inicjatyw – od łąk kwietnych, przez torowiska, po zielone dachy. Każda ulica powinna przejść orzeźwiającą metamorfozę.
Teraz na czołówkach serwisów informacyjnych dominuje Kanada, gdzie rekordy ciepła padają dzień po dniu. Lada moment jej miejsce zajmą jednak inne kraje, bo Ziemia ociepla się w zastraszającym tempie prawie wszędzie.