Nadchodzi Milton, morski potwór z jednym okiem. Skąd się biorą takie huragany?
Niespełna tydzień po przejściu huraganu Helene Florydę nawiedzi rekordowo silny Milton. Helene doprowadziła do ogromnych powodzi w Appalachach i przyniosła 230 ofiar śmiertelnych, przy Miltonie jej siła jednak blednie: huragan osiągnął już prędkość 265 km/godz. i po chwilowym osłabieniu we wtorek znów określany jest jako „jeden z najbardziej niszczycielskich huraganów w historii”.
Milton, jeden na sto lat
Tak opisało go amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów, nadając mu piątą, najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Milton ze swoją bezwzględną siłą zbliża się ku zachodnio-środkowej Florydzie, gdzie dotrze najprawdopodobniej w czwartek rano polskiego czasu, przetnie półwysep i powróci nad Ocean Atlantycki. Przyniesie grożące powodziami opady – nawet do 200 mm – ale też tornada i fale sztormowe o wysokości 4,5 m. W głębi lądu wichury osiągną siłę 100–140 km na godz., ale na wybrzeżu wiatr będzie wiał z prędkością do 200 km na godz.
Przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej astronauta NASA Matthew Dominick pokazał, jak wygląda huragan Milton, widziany z przelatującej nad jego centrum ISS:
Timelapse flying by Hurricane Milton about 2 hours ago.
— Matthew Dominick (@dominickmatthew) October 8, 2024
1/6400 sec exposure, 14mm, ISO 500, 0.5 sec interval, 30fps pic.twitter.com/p5wBlC95mx
Milton szczególnie zagraża mieszkańcom Zatoki Tampa, gdzie najprawdopodobniej wtargnie na ląd. W ciągu ostatnich stu lat – od 1921 r.