Zapewne 100 tys. chorych w Polsce na jaskrę z wielkimi nadziejami przeczytało nagłówki wiadomości: „Powstała pierwsza na świecie tabletka na jaskrę”, „Przełom w leczeniu jaskry”, „Jest tabletka na jaskrę!”... Owszem, jest. Zespół z Lublina pod kierunkiem znanego okulisty prof. Roberta Rejdaka, we współpracy z innymi ośrodkami w Polsce i za granicą, stworzył pigułkę, a nie krople, którą będą mogli przyjmować pacjenci z tą poważną i częstą chorobą wzroku.
Ale nie jest to wcale panaceum na odnowienie zniszczonego przez jaskrę nerwu wzrokowego. Tabletki z cytokoliną będą jedynie wspomagać tradycyjne leczenie, a więc standardowe podawanie kropli do oka i zabiegi chirurgiczne lub laserowe są nadal konieczne.
Ważne, aby osoby dotknięte tą chorobą nie uwierzyły w zbyt duży przełom, gdyż mogą przypuścić szturm na Klinikę Okulistyczną Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, licząc na pełne i wygodne wyleczenie jaskry. Niestety, z tym musimy jeszcze zaczekać.
Jak działa tabletka na jaskrę
Cytokolina jest substancją znaną neurologom, ponieważ ma ona działanie ochronne na układ nerwowy. Okazała się również skuteczna wobec nerwu wzrokowego, który w jaskrze ulega degeneracji. Wszystko za sprawą podwyższonego ciśnienia śródgałkowego, ale chodzi tu nie o ciśnienie tętnicze, lecz ciśnienie cieczy wodnistej, którą produkuje ciałko rzęskowe.
Jest to bezbarwny płyn wypełniający przestrzeń między rogówką a soczewką, który w zastępstwie naczyń krwionośnych odżywia obie te przezroczyste części oka, a następnie – usuwając stamtąd produkty przemiany materii – przenika przez tzw.